Prawdę mówiąc nie wygląda na wystraszonego. Obserwowałem go dzisiaj i ma takie wariacje sam z siebie. Siedzi sobie na kamiennej wysepce, nagle robi skok do wody i wariuje. Zauważyłem też że jak się zaczyna kręcić i wariować to zawsze kręci się w tą samą stronę. W tym momencie leży na kamieniu do połowy zanurzony w wodzie i także główkę ma przekrzywioną w jedną stronę (tą samą, w którą się kręci). Kurde naprawdę wydaje mi się to podejrzane. Ne pewno nic mu nie jest ??????
Chodziło mi o to że potrafi obrócić się wierzchnią warstwą skorupy do dna i płynąc w taki sposób. Od wczoraj zauważyłem także że nie żółwik ma problemy z zanurkowaniem. A jak się mu już zanurkować uda to musi się przytrzymać np. roślinki żeby pozostać pod wodą. Do góry ciągnie go wyraźnie tylna część ciała. Nie mam pojęcia co mu jest. Ale to na 100 % nie jest normalne zachowanie. POMÓŻCIE ! A i tak się jutro zgłoszę z nim do weterynarza.
Byłem u weterynarza, podniosłem temp. daję mu witaminy, smaruję skorupę witaminą A. Weterynarz stwierdził że żólwik jest za mały na podanie leku (około 6 cm średnicy). Nie wiem, może powinienem pójść do innego lekarza............