To jest samiec. Próbuje wyjśc i to w sumie od zawsze, kiedy daję mu pobiegac to po prostu gdzieś się chowa i czasem wychodzi.
Co do zdjęc to później wstawię.
Ze zdjęciami jest pewien kłopot, gdyż nie mogę nakłonic go do otworzenia paszczy do zdjęcia, natomiast jeśli chodzi o warunki to trzymam go w terrarium 50x40, poziom wody ok. 4cm ponad skorupę, wyspa z kamienia, sucha, oświetlana taką żarówką lustrzaną (doradzono mi coś takiego w sklepie zoologicznym). Dodam jeszcze że jakiś czas temu znalazłem płatki skorupy w wodzie, poprzednio zrzucał ją jakieś 1,5-2,5 roku temu (nie pamiętam dokładnie).
Filtruję tymczasowo malutkim AquaSzutem, ponieważ stary filtr wysiadł a nowy, kubełkowy jest w przygotowaniu. Woda ogrzewana jest tyle co od tej lampki, nie stosuję grzałek. Pokarm podstawowy to kiełż zwyczajny + granulki + co jakiś czas świerze, surowe/żywe mięsko (surowy tylko drób). Nie stosuję żwiru.
Co do zaczerwienienia, to oglądałem zdjęcia żółwicy jedzącej ślimaka i ona nawet nie miałą żadnej błony, natomiast mój taką właśnie posiada. Chyba jednak muszę odwiedzic weterynarza.
Przeczytałem te artykuły i niestety rozpoznałem u żółwia jeszcze coś takiego:
Trudne do zauważenia, wielokrotnie ignorowane są opuchlizny pojawiające się pomiędzy głową a przednimi kończynami oraz między mostem pancerza a tylnymi kończynami. Stwarzają wrażenie worków wypełnionych płynem. Prawdopodobnie są powiązane z nieprawidłową dietą, ich przyczyną mogą być niewydolności wątroby, nerek lub braki witamin. To właśnie uszkodzenia organów wewnętrznych są najbardziej groźne dla życia żółwi. Bardzo długo nie ma żadnych objawów a symptomy, takie jak opuchlizny bez możliwości porównania zwierzęcia chorego ze zdrowym mogą być nie zauważone.
Mogę sam jakoś to zwalczyc? Rozumiem że potrzebna jest zmiana diety, ale po jakim czasie powinienem zobaczyc poprawę i ustąpienie tych opuchlizn? Teraz odnośnie zmiany diety, rozumiem że granulki mam całkowicie odstawic, mięsa nie dawac. Co z Gammarusem? Odstawic go całkowicie, czy też pozostawic go jako częśc diety ale większośc zastąpic troszeczke rybkami, roślinkami i owocami morza? Wdrożyc nową dietę od razu, gwałtownie czy stopniowo, powoli?
Jeszcze odnośnie roślin, te akwariowe dostępne w sklepach zoologicznych (np. moczarka) są troszke drogie żeby karmic nimi żółwia, a rośliny polne teraz u nas nie rosną. Co jeszcze mogę zastosowac jako pokarm roślinny?
Mogę mu ewentualnie podac przy okazji świąt troszkę karpia (oczywiście surowego, z dolnej części dzwonka żeby nie miał ości)?