To nie moze byc oparzenie. Waz zostal na pare dni przeniesiony do warunkow, gdzie nie ma ogrzewania przez podloge, a zmiany i tak sie rozrastaly. Lekarz zalecil zastrzyki wzmacniajace i do smarowania clotrimazolum oraz aksoderm. Jednak przyczyna tych zmian dalej nie jest zdiagnozowana... Jakies pomysly?
Skontaktowalam sie z jednym znajomym, ktory jest zoologiem i on powiedzial, ze od wielu lat obserwuje cos podobnego u zaskroncow mieszkajacych w okolicach Warszawy. Nie ma pojecia co to jest, ale mowi, ze u tych węży to dosyc czeste, czasem wrecz jak epidemia. Chyba wszyscy mozemy wykluczyc masowe poparzenia zaskroncow, prawda? Wiec co, jakies pomysly? Cholerstwo sie szybko rozrasta, kremy i sterydy raczej nie pomagaja...