Zakłądam nowy temat, bo jest ich tu ogolnie dużo, a ja nie moge nic dla mnie znalezc. Brat wyjechal i zostawil Gekona Lamparciego i procz tego, ze karmic go swierszczami i dawac wode to nic nie powiedzial. A on biedak siedzi caly czas w swoim domku i nie wychodzi nawet sie pogrzac pod zarowke! Swiarcze tez jakos nie chetnie je, ale je i ogon ma jeszcze dosc spory wiec chyba z glodu nie umiera. Ale ja nic o tym nie wiem i boje sie, ze jest chory. w ogole nie wychodzi, a tam wpokoju nie grzejemy czy moze byc mu za zimno? Czy mam mu jakos specjalnie sprzatac, spryskiwac woda czy co? Boje sie, zeby nic mu sie nie stalo! Prosze pomozcie!!