Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


marcelozi

Użytkownik od 08 lis 2007
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny lis 09 2007 00:12

Moje tematy

Aksolotl - niepokojący bezruch (hibernacja)

08 listopada 2007 - 17:27

Opiszę pewien przypadek, który mnie niedawno zaniepokoił - choć już jest wszystko dobrze.
(Trzcinka prosiła, zeby o wszelkich takich przypadkach pisać, więc to robię);


Jak wiadomo, w cylku dobowym aksolotla można wyraźnie wyróżnić okres aktywności - wtedy jest różowiutki i ma czerwone skrzela (mówimy o odmianie jasnej, nie wiem, jak jest z ciemnym) no i często wesoło bryka i fika, lub przynajmniej chodzi po dnie. Często jednak blednie całkiem i zamiera w bezruchu (siedząc na dnie, albo nieraz w dziwnej pozycji, np. skośnie, unosząc się w wodzie przednimi łapkami, itp). Ten drugi okres to najwyraźniej sen czy też regeneracja i jest to normalne.

Jednak alsolotl, ktorego mam od kilku miesięcy zaledwie, nagle wpadł w taką dziwną hibernację, która mnie zaniepokoila, gdyż zbladł i się nie ruszał przez prawie dwie doby!
Spanikowałem trochę, bo wokół leżały wyjatkowo duże kupy (w dodatku niektóre białawe i dziwnie długie - wyglądało to, jakby wyszły z niego całe wnętrzności!).
Bałem sie, że wtakim stanie zwierzę jest już umierające i długo nie pociągnie!


Oczywiscie zacząłem działać (według zaleceń Trzcinki): szybko wszystko wyczyściłem, wymieniłem wodę, zwiększyłem zawartość soli, dodałem większą dawkę witamin, sprawdziłęm stężenie azotanów, itp.
Liczyłem sie też z wstawieniem zwierza do lodówki - ale okazało się, że nie było trzeba.

Nie będę opisywał akwarium, bo temperatura, filtracja, etc. są OK, roślin nie ma żadnych i pływają tylko 3 rybki danio...

Na szczęście po owych dwóch dobach i owych zabiegach, aksik znów stał się aktywny. Nakarmiłem go świeżym pokarmem, był strasznie głodny.

Mój wniosek jest taki:
- moglo to być lekkie zatrucie nieświeżą ochotką (trzymałem ją w zamrażarce, jednak kilkukrotnie sie rozmrażała, a to niedobrze...), poza tym nie strawił prawdopodobnie sporych kawałków mięsa (czasami karmię go chudym, kristym mięsem wołowym, choć niektórzy są temu przeciwni - ale co mam zrobić, skoro zjada je z apetytem, w przeciwieństwie np. do niektórych ryb, których w ogóle nie rusza...).
- częściowo jest to spowodowane porą roku - Trzcinka twierdzi, że jesienią takie zachowanie też może mieć miejsce bez przyczyny.

Zatem: w przypadku zbladnięcia zwierzaka i kompletnego bezruchu, nie należy jeszcze panikować. Lepiej profilaktycznie przeprowadzić szybko w/wymienione czynności i poczekać.

Mam nadzieję, że moje kolejne doświadczenie komuś sie przyda....






© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.