vari

Dzięki za odpowiedzi. Pająk zachowuje sie normalnie więc jestem dobrej myśli.

Jak padnie to dam znać, jeszcze na złość dzisiaj mi sie żarówka spaliła ... Imperatum z czego wnioskujesz, że to rak ?? Po wcześniejszych postach i własnych obserwacjach doszedłem do wniosku, że przyczyn może być wiele. Jedną z najbardziej prawdopodobnych jest jednak przepuklina, ponieważ dosyć obficie karmie swoich "podopiecznych" a ten guz na odwłoku pojawił się od razu po wylince, kiedy pancerz jest elastyczny, cienki i delikatny... Pozostaje tylko czekać i obserwować.
Przy okazji nabiorę doświadczenia. Szkoda tylko, że takiego i na moim pająku...

1.Nie będzie mu zimno, ale to oczywiście nie będzie to optymalna temperatura.
2. Możesz mieć normalną żarówkę pomalowaną na czerwono lecz jak wcześniej Brysiu napisał takie żarówki szybko się palą. Pająk może przyzwyczaić się do takiej żarówki lecz widzi to światło, aby nie widział musisz kupić specjalną żarówkę w sklepie zoologicznym lub promiennik ceramiczny. Tego drugiego jednak nie polecam bo w nocy nie będziesz mógł obserwować pająka a zawsze przy czerwonej możesz obserwować swoje pająki bez ingerencji normalnego światła. Taka specjalna żarówka nawet 15W ze sklepu zoologicznego daje dużo więcej ciepła od normalnej i wystarcza na znacznie dłużej tak jak wcześniej napisałem(moja wytrzymała około pół roku ciągłego świecenia i akurat dzisiaj się spaliła; normalne żarówki wcześniej max 2 miesiące świeciły).
3. To zależy co rozumiesz przez pojęcie rósł ja na drożdżach? Czy masz na myśli szybkie przechodzenie wylinek co wiąże się z ciągłym ogrzewaniem/oświetlaniem i częstym karmieniem oraz małym przyrostem wielkości przy wylinkach i skróceniu długości życia pająka. Jeśli jednak chcesz żeby Twój pająk przybierał dużo ciała przy każdej wylince lecz rzadziej lniał najlepiej wtedy będzie utrzymywać w dzień wyższą temperaturę a w nocy zmienić na nocną żarówkę i zmniejszyć temperaturę oraz karmić 2-3 razy w tygodniu. W przypadku takiej wielkości polecam przynajmniej na początek tą druga metodę ponieważ i tak nie będziesz musiał długo czekać na wylinki a z czasem może nabierzesz cierpliwości
Pozdrawiam

W tym przypadku nie masz się co martwić, psy są dosyć odporne na tego tego typ rzeczy. Za przykład mogę Ci podać mojego psa który lubi łapać w zęby owady po tym jak go ugryzły 2 szerszenie!! w lesie i nie zaobserwowałem szczególnych dolegliwości u niego, a wracając do tego łapania owadów w zęby to nie jeden raz była to osa lub pszczoła, która ugryzła go w wargę ~. Reasumując skoro szerszenie, pszczoły i osy nie były w stanie zabić mojego psa, który ważył około 40kg to myślę, że nie masz co się martwić o swojego psa. Bardziej bym się obawiał, że w razie ucieczki pająka będzie to jego ostatnia gdy natknie się na psa..
Pozdrawiam

Pająk ma zbyt słabo rozwinięty system neurologiczny abyś mógł go oswoić. Posługuje się on tylko instynktem czyli jeśli jest głodny to atakuje ofiarę jeśli czuje sie zagrożony to albo atakuje albo ucieka. Nie możesz go niczego nauczyć możesz tylko zaobserwować jego zachowanie w jakich sytuacjach atakuje, ucieka a kiedy jest spokojny. Podstawa to zachować spokój w takiej sytuacji i wiedzieć jak go wprowadzić na rękę. Z tym jest tak samo jak z ziemią w terrarium nikt chyba nie widział aby pająk gryzł podłoże więc jeśli na ręku poczuje sie pewnie to również Cię nie ugryzie. Odradzam praktykowania tego od razu na tak dużym pająku jakiego posiadasz. I jeszcze jedna sprawa zawsze rób to na niskiej wysokości lub nad łóżkiem aby w razie upadku lub skoku pająka nic mu się nie stało. To co napisałem ma mieć tylko charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie powinno zachęcać do brania pająków na ręce!!