wyrosły mu z dwa dni temu maleńkie (5 mm) przezroczyste skrzydełka, sam(ten pierwszy) jest wielkości (głowa-odbyt) ok. 5 cm. Nie maja podrzewania specjalnego, temperatura jest jak w pokoju (stąd pytanie o ewentualnie zamarznięcie któreś z nocy). Wilgotność dość wysoka - codziennie opryskuje terrarium. Na dwa liśćca przypada terrarium 20x20x20 cm. Wsadzone tma są gałązki maliny, odrobina bluszcza (ktorego nie jadły) i dzikiej róży. Podłoże z torfu. Dzień przed terrarium był czyszczony - liśćce wyciągane i wkłądane z powrotem na nowe liście. Terarrium stoi na półce, w cieniu.
Nawiasem mówiąc, to już druga strata - mieliśmy straszyka, który tez długo nie pożył, czyli jest to ewidentnie jakiś błąd w hodowli.
Tylko jaki?
Malina jest z działki, nie chemiczna, ew. jeżyna z lasu, czyli "sama ekologia".
cths
Cths
Użytkownik od 19 sie 2007W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny sie 26 2008 11:36