Witam. Ja także mam problem z oswojeniem mojego lega. U mnie nie wygląda to najgorzej, ale wolalbym moc sie bardziej integrowac z legwanem. Na wstępie musze napisać, ze Andrzej (legwan) ma juz ok. 2 lat, a u mnie jest ponad poltora roku. Ma ok. 1 m długosci i jest to z pewnoscia samiec. U mnie proces oswajania zatrzymał sie na etapie jedzenia z ręki. Oczywiscie przed zakupem legwana sporo czytalem, mam takze znajomych terrarystow, więc na temat legwanow wiem naprawde sporo.
Oswajanie oczywiscie zaczalem od pozostawienia legwana sam na sam z jego nowym terra na ok. tydzien. Ingerencje w terra prowadzilem zazwyczaj w nocy kiedy leg spal. Musze zaznaczyc, ze leg od poczatku wydal mi sie dość agresywny, gdyz nawet kiedy widzial kogos z duzej odleglosci ok. 3 m (dlugosc pokoju) to odrazu wariowal po terrarium itd. Po jakims czasie zaczalem karmic go z reki, wszyscy wiemy ze legi sa strasznie lakome wiec, z tym u mnie nie bylo problemu. Ale właśnie tu jest problem, ze na tym etapie oswajanie sie zakonczylo. Może udalo mi sie go dotknać ok. 2 razy, ale tez nie byl z tego zadowolony. Jezeli widzi sama reke bez jedzenia zbliżającą sie do niego , to zaczyna sie bronic jak to leg, nadyma sie, wali ogonem, otwiera paszcze (teraz zauwazylem ze nie syczy juz przynajmniej, co kiedys bylo normalka w takiej sytuacji), kilka razy probowal nawet ugrysc. Oczywiscie wiem takze, ze kazdy leg ma swoj charakter, na co sie juz nic nie poradzi. Ale może wy macie jakies jeszcze metody, ktore mogłyby ewentualnie pomóc. Z góry wielkie dzięki i prosze mi za bardzo nie jechac, za błedy ktore popełnilem podczas oswajania legwana.
Dudek_Radom
Użytkownik od 26 lip 2007W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny wrz 12 2009 12:26