Witam serdecznie po długiej przerwie. Mój żółw grecki żyje i wydaje mi się, że poza kwestią, o której zaraz, jest w dobrej formie. Od ładnych kliku lat w większości je zielone chwasty, czasem owoc. Mieszka na sianie, czasem kąpiele, zwilżanie spryskiwaczem. Świetlówka uvb, lustrzanka. W miarę możliwości spacer w terenie.
Problem polega na bardzo przerośniętym dziobie. Jak widzę po zdjęciach, to postępuje to w takim samym, szybkim tempie. Kiedyś jadł w zasadzie wszystko i jak był młodszy to chyba nawet lepiej wyglądał. Teraz jakby "wysechł", narośla na pysku i dziobie się powiększają. Jakiś czas temu mieszkałem w Poznaniu, wtedy byłem z nim u Dr Pabijan i ta ładnie skróciła mu dziób. Próbowałem robić to samodzielnie, obawiam się jednak bardzo, żeby gada nie uszkodzić. Wbrew pozorom jest silny a dziób… kruchy. Mam wrażenie, że mogę jednym ruchem uciąć mu pół głowy :/
Czy mogę prosić o polecenie kogoś z dolnego śląska? Osobę, która byłaby w stanie zrobić z tym porządek.
Uprzedzając: poza sproszkowanym wapnem (zmielone najprostsze tabletki jakie kiedyś znalazłem) nie suplementuje go niczym. Gad jest żywy, je praktycznie ciągle.