czy ktos by mogl eszcze cos dodac na ten temat? bo podejrzewam ze moj zolw ma cos podobnego, ale wet mu tylko witamine A dal w zastrzyku ale watpie zeby to bylo to, juz 2 tygodnie minely i nie widze ZADNYCH zmain
mysle o witaminach dla zolwia bo martwi mnie jego skorupa - ma wzerdki przypominajace grzybice (ale to sie sama z neta dowiedzialam - gdy spytalam weta o to -stanowczo zaprzeczyl) i jakas dziwna, nieco wieksza wzerdke na plastronie (karapaks raczej ok), a diagnoza, ze to brak witaminy a i zastrzyk z nia, plus recepta na wit a +d3. plukam chore miejsca woda utleniona i smaruje jodyna. chcialam kupic nadmanganian potasu, ale jest na recepte, wiec jak bede szla do lekarza (juz niedlugo) to poprosze o nia. zamiast tego kupilam ludzki srodek na grzybice i smaruje 2 razy dziennie. urozmiacam pokarm, kupuje wapno, masc, bo chce zeby mu nie zabraklo skladnikow na odbudowe chorych miejsc. ale rodzicow denerwuje ze tyle na zolwia kasy wydaje (wedlug nich). jednakze zmiany na plastronie przez pol roku sa takie same i nie wiem czy to trzeba ruszac. Problemy sie zaczely gdy ja poszlam na studia, a rodzice sie nim zaczeli opiekowac... grzybicy raczej nie ma tylko slady po niej (wzerdki), ale ubytki w skorupie mnie troche martwia. poza tym zolw jest aktywny, chetnie je i nie ma innych problemow zdrowotnych