Niestety nie bede pisala z polskimi lierkami poniewaz nie mam polskiej klawiatury
Mam zolwia stepowego od 3 dni....naczytalam sie troche o nich no i zaczelam szukac....okazalo sie ze w Szczecinie nie ma nigdzie stepowych ....moglam zamowic...lecz....kiedy pytalam Pania w sklepie zoologicznym (bardzo znanym) ile kosztowaloby zamowienie, poinformowala mnie ze ma jednego na zapleczu, ale bez papierow ( jakis klient niby prosil zeby sie nim zaopiekowac, mial doniesc papiery ale nie doniosl) ....jak zobaczylam biedaka w malym kartoniku to od razu wiedzialam ze MAM GDZIES PAPIERY on musi byc moj....bo wole by byl ze mna bez papierow ale w dobrych warunkach niz w sklepie w kartoniku. Pare przeszkod mialam jeszcze pozniej by tego zolwia wyciagnac od Pani wlascicielki...ale jakos sie udalo Moj zolw to chlopczyk...widac,ze przyzwyczajony do salaty, pomidorow....bo nic innego nie chce jesc. Uparlam sie jednak i od dzis mu nie daje tego co on chce tylko to co ja chce czyli zielonki z pola obok. Teraz spi smacznie bo pada u nas wiec caly dzien chodzi markotny ale wiecie co ??? On jest najpiekniejszy na calym swiecie i u mnie bedzie mial najlepiej Mam tylko jeden problem , kupilam mu wapno w ksztalcie zolwia ale nie chce jesc...jakos musze w niego to wcisnac...
Pozdrawiam Malgoska
Mantis81
Użytkownik od 21 cze 2007W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny lis 18 2007 12:07