Nie znalazłam nigdzie, jeśli gdzieś się przewinęło wybaczcie.
W ciągu jednej nocy padły mi prawie wszystkie świerszcze (poza wylęgiem) i prawie wszystkie dubie (ostało się z 5-6 sztuk młodych), cokolwiek było przyczyną nie dotknęło ani madagaskarów, ani brazylisjkich ani tureckich-stoją obok siebie, karmione są tym samym (pachnoda marginata, pluskwiaki i ptaszniki też mają się dobrze). Czy ktoś ma jakiś pomysł? A co ważniejsze czy grozi mi śmierć reszty karmówki?
Hodowle mam od kilku lat i pierwszy raz coś mi się takiego przydarzyło.