czacha

Jakieś 4 miesiące temu kupiłem sobie Gienię (L6 wg tego co mówił sprzedający). Początkowo znajdowała się w pudełku po ciastkach, a teraz przeniosłem ją do przejściowego terra. Gienia jak to gienia rośnie jak na drożdżach, zjada wszystko co się rusza i wszystko z nią ok, z wyjątkiem tego że lubi przesiadywać we własnych odchodach... Zarówno w starym pudełku jak i nowym terra znosi wszystkie resztki pokarmowe i odchody w jedno miejsce, które jest jej kryjówką. Staram się to usuwać, ale jest to trudne, bo ona tego broni.
Obecnie pająk jest po 7 wylince (zakładając że był po 6 jak go kupiłem) i szykuje się do ósmej na moje oko. No i jest to samica jak to jakaś różnica.
Spotkał się ktoś z takim zachowaniem pająka? Miałem styczność z wieloma ptasznikami i wszystkie raczej unikały "brudu" a nie w nim mieszkały...

Problem wygląda następująco:
Mam dorosłą samicę B. Albopilosum. Ostatnio przełożyłem ją z pojemnika 15x15x15 (dł|szer|wys) do terra 30x40x30. Wiedziałem od początku że dla tego pajączka to jest terra dużo większe od polecanego. Efekt jest taki że pająk siedzi od miesiąca pod kawałkiem kory i nie chce wyjść, nawet w nocy. Jak jej wrzucę świerszcza to czeka aż jedzenie samo wejdzie do nory i wtedy poluje. Apetyt ma duży więc to raczej nie wylinka (ostatnią wylinkę miała w sierpniu). Temperaturę i wilgotność ma dobrą. Mam ją od L4 i nigdy nie było tak że siedziała cały czas w norze.

Więc mam pytanie: czy to wina wielkości terra czy po prostu jej się tak zachciało i kiedyś w końcu wyjdzie? Czy skołować jej terra np 25x25x25 a z tym poczekać aż Geniculata dorośnie (bo dla Gieni takie będzie chyba dobre???)?