Problem polega na tym, ze mój smithi siedział zakopany przez parę tygodni w norce i gdy wyszedł na powierzchnie dałam mu jeść. Zjadł całą pinkę i dzień później zauważyłam wylinkę na powierzchni. Z tego co wiem, to bezpośrednio po wylince nie karmi się pająka jednak ja po prostu nie zauważyłam (wiem, mój błąd),że wyliniał i dałam mu jeść. Czy jest możliwość, ta wylinkę przeszedł dużo wcześniej ( w norce) a dopiero po paru dniach wyciągnął ją na powierzchnię?. Martwię się ,że przez te jedzenie mogły mu się kły uszkodzić.[/b]
No więc problem polega na tym, że mój smithi sie zakopał i nie widzę go już ponad miesiąc. Zmieniałam mu temperaturę, wilgotność bo myślałam, że to było powodem zakopania jednak pająka jak nie było tak nie ma. Nie mam nawet pewności czy, żyje bo nie mam możliwości tego sprawdzić, nie wiem w której części moczboxa sie zakopał. Jak myślicie co mogło być tego przyczyna? czy mogę trochę "pogrzebać" w podłożu by go znaleźć?