Witam mam taki problem z boaskiem... zaczęło się od tego że spuchło mu oczko-weterynarz-maść- było ok. Po następnej wylince nabawił się roztoczy-najpierw moje nieudolne próby-weterynarz-leki i ok następnie gdy wszystko wracało do normy zaczoł się ślinić-weterynarz-diagnoza zgnilec pyska(szybko wykryty) podejrzenie przeziębienia-antybiotyki i przemywanie pyska wodą utlenioną. Miało być lepiej a jest nienajlepiej czy ktoś z was miał jakś podobny wypadek czy komuś udało się wyleczyć zgnilec????
satyr113
Użytkownik od 16 sty 2007W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny sty 24 2020 20:03