Hej.
Problem dotyczy partii która osiągnęła dojrzałość w lipcu 2021r. Do grudnia mnożyła się normalnie. Od ok 2 miesięcy zauważyłem stopniowy zanik nowych ootek. Większość jest bardzo mała i "powykręcana". W ostatnim miesiącu z 50 samic miałem dosłownie 5 normalnych ootek. Około połowa samic na końcu odwłoka ma coś na rodzaj strupa ropnego - jest wielkości 1/3 do 1/2 normalnej ooteki. Nie pamiętam i nie mogę znaleźć jak nazywa się ta część ciała samicy ale wygląda jakby powypadały im "worki" w których kształtuje się ooteka. W ostatnim miesiącu zauwazyłem też ogromny spadek ilości odchodów i ilości spożywanego pokarmu, zarówno suchego jak i mokrego.
Warunki hodowli są niezmienne, 24*C, żywienie (miks płatków zbożowych, psia karma wysokobiałkowa, marchew, jabłko, kapusta) jak i dostęp do świeżej wody również.
Brak kanibalizmu między dorosłymi osobnikami, brak padłych karaczanów.
Jedyne co przyszło mi do głowy to choroba lub niespodziewany koniec płodności samic. Ktokolwiek spotkał się z czymś podobnym ?
Edit: zdjęcia