Świetny post , gdyby nie to że aktualnie jestem na biol-chem to nie miałbym zielonego pojęcia co do rozwoju tych bakterii. Ma ona podobny przebieg co choroba malarii(podobny nie oznacza taki sam ) może obniżenie temperatury i suche środowisko przez jakiś czas mogłoby spowodować zatrzymanie rozwoju tej choroby.Ile trwa pełen cykl? i czy są jakieś momenty "przełomowe" tak jak w przypadku malarii jest to rozerwanie błon erytrocytów przez uwalniające się merozoity oraz zatrucie organizmu ? W przypadku malarii jest pewien warunek że przez chyba 2(3) tygodnie temperatura otoczenia nie może spaść poniżej 16*C co w naszym Klimacie jest prawie nie możliwe. Może gdybyśmy na jakiś czas zmniejszyli temperaturę tak aby nie wyrządziło to krzywdy gekonowi a spowodowało śmierć zarodźców objawy by ustąpiły? Oczywiście domyślam się, że ludzie mądrzejsi ode mnie dawno już zadali sobie to pytanie i przeprowadzili odpowiednie badania które prawdopodobnie obaliły to założenie aczkolwiek są to tylko moje osobiste refleksje.
KOvaluser
Użytkownik od 05 lis 2006W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny paź 17 2022 16:36