w zeszłym roku w okresie wakacji tez je wypuszczałem i nic sie nie działo.... w tym roku dorwały sie podczas spacerów do pora. włąsnie ten, który objadał się tym porem jest najbladszy...
kontaktowałem sie z weterynarzem w Katowicach. ten odesłał mnie do Bytomia. a z Bytomia odesłano mnie tutaj czyli na forum... na forum czytałem o przemywaniu rumiankiem. czy ktoś wie jak to sie robi w jakich proporcjach itp??
na dzień dzisiejszy aktywność jego nie spadła, a bledniecie pozostało tylko na rogach, i od powrotu z wyjazdu zaczynają sie robić dziwne przerosty na muszli...
w wielu mądrych publikacjach piszą by nie podawać roślin zawierających szczawiany, ja jednak od czasu do czasu podaję im np sałatę. jedzą ją ochoczo. a np. marchew czy jabłko omijane są szerokim łukiem, mimo że są polecane. po podaniu im sałaty przez kolejne dni mają one w terrarium tylko samo wapno, sepie lub ogórka posypanego zmielonymi skorupkami z jajek aby nadrobić straty spowodowane spożyciem sałaty zresztą jak kupiłem moje trzy a. fulica dostałem na maila od sprzedawcy proponowany jadłospis autorstwa sprzedawcy i m.in. tam polecono taki "zabieg" ze szczawianami.
i nie pokusiłbym się o podanie jedzenia dla psów i kotów