To jest troche dłuższa historia z moim żółwikiem greckim. Ja dostałam go od znajomych ponieważ im juz się znudził i nie miał się kto nim opiekować, ja juz miałam stepowego, bardzo go kochałam więc stwierdzili że ja na pewno dobrze się nim zaopiekuje
Miał on dość poważny "wypadek". Oni kupili sobie psa, kuwetka z żółwiem lezała na podłodze można sobie juz dopisac co się stało.
Pies uszkodził mu zarówno tył karpaksu jak i plastronu. Zółw był twardy tzn. skorupke miał twarda ale po tym wypadku zmiękł mu plastron. Dodam że u poprzednich właścicieli leżał na twardnych kamieniach które wymieniali może raz na dwa miesiące, miał uboga dietę i był bardzo strachliwy.
Po otrzymaniu go poszłam od razu do weterynarza, podał my zastrzyk z czystej witaminy i miałam podawac mu bogate jedzenie i dostarczac dużo słońca.
Wszystkie te warunki spełniam do tej pory ale od jakiś 3 miesięcy zauwazyłam że właśnie zacząl miec dziwny niemily zapach można porównac go do moczu, cały tak pachnie. Zapewniam że jest on myty więc sprawa zaniedbania nie wchodzi w gre. Nie ma ona żadnych przebarwień, dodam że plastron już mu troche stwardniał, jest ruchwily i nie wydaje mi się żeby był chory, przynajmniej zachowanie nie wskazuje na to.
camisza
Użytkownik od 12 wrz 2006W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny wrz 20 2006 07:20


Znajdź zawartość
Kobieta
