Pajak zawsze byl spokojny wiec pozwalalam na chodzenie po sobie kiedy sprzatalam w terrarium, robilam to na lozku on wedrowal po moim ramieniu, musialam wykonac jakis gwaltowniejszy ruch gdyz pajak szybko zbiegl na scianke terra, aby mi nie przeszkadzal postanowilam go przelozyc sobie na ramie i wtedy czego w ogole sie nie spodziewalam nie przyjmujac pozycji obronnej dziabnal mnie w dlon, bolu samego uklucia na poczatku nie odczulam, po chwili poczulam odretwienie w dloni i przedramieniu, a miejsce uklucia bylo lekko spuchniete. Wypilam szybko spora ilosc wapna, na szczescie ptasznik ten nie ma silnego jadu wiec na lekkim zaczerwieneniu i delikatnym odretwieniu przed kilka godzi sie zakonczylo.
przestrzegam przed takimi 'zabawami' z ptasznikami nawet jezeli nam sie wydaje ze nasz pajaczek jest spokojniutki i na pewno nic nam nie zrobi
