zauwazylem u was wiele niescislosci i szukania sensacji za wszelka cene.macie prowizje w jakims brukowcu?jestem stalym bywalcem zoo i niezlym obserwatorem.ogladam wlasnie wasze zdjecia.koń ktorego podpisales jako konia domowego,to prawdopodobnie highlander.zdecyduj sie -leczony czy nie.ja widze na zblizeniu,ze zostal potraktowany antybiotykiem w aerozolu ccc,ktory ma wlasnie taki kolor.czemu sadzisz ze callosciurus prevosti jest chory.z tego co wiem tak wyglada wlasnie zdrowy osobnik tego gatunku.zdjecie z geochelone elegans.twierdzisz ze to fermentujace jablka.widzialem jak to podaja,poniewaz robia to od dluzszego czasu.nawet to powachalem-to rozgniecione swierze brzoskwinie.nie zadales sobie trudo zeby to sprawdzic przed oskarzeniem?ogladam zolwie dazace do swiatla.twierdzisz ze wygaszono swiatla z oszczednosci,a biedne stworzenia chcialy sie ogrzac.po dacie widze ze zdjecia zostaly zrobione w czasie upalow,czyli zolwie szly tylko do swiatla,nie do ciepla.jak wiesz dla gadow przegrzanie jest rownie grozne,jak zbytnie oziebienie.przy nastepnym zdjeciu twierdzisz ze zolwie jedza obierki.widze ze jestes na bakier z pracami domowymi.przy mieleniu marchewki zostaja takze grubsze kawalki.pewnie one zostaly po zjedzeniu przez zolwie drobno mielonej marchwi.szczytem twojej wybiorczej krotkowzrocznosci bylo twierdzenie jakoby krokodyle meczyly sie w suchych basenach,bez dostepu do wody.omal nie spadlem z krzesla ze smiechu.te baseny sa suche,poniewaz krokodyle biora tam kapiel sloneczna.tak jak to robia w naturze.jako terrarysta powinienes to wiedziec.gdybys podniosl wzrok ponad czubek wlasnych butow zauwazylbys,ze przepusty do pawilonu sa otwarte i krokodyle moga w kazdej chwili schronic sie w wodzie.bylem tam nie raz.twierdziles tez cos o fermentujacym groszku.z posiadanych przezemnie wiad.zywnosc tam jest zmieniana codziennie.tym trudniej o sfermentowany groszek z puszki.zycze nowej pary okularow.manky.