StareJuchy

Witam wszystkich. Zauważyłem ostatnio, dwie nie spotykane sytuację w zachowaniu u mojego płaza. Tak jak wcześniej pisałem (wielkość 25cm). Karmie je co 3 dni (staram się tak robić). Każdy z nich (ponieważ to są samce) dostaje taką samą porcję. Tydzień temu zdarzyło się to, że ten gruby (gdy przepływał nad nim ten chudy) to złapał go za ogon i zaczął go szarpać po całym akwarium    Wtedy zacząłem napie....ać  w te akwarium krzycząc: puść go kur..a puść! No i puścił . Wtedy je nakarmiłem i znów zaczęły do siebie się tulić  (taka sytuacja miała miejsce po nakarmieniu dopiero na czwarty dzień). Zauważyłem jeszcze jedną dziwną sytuację. Moje płazy mają barwę szarą. Wracając po nocce zawsze je sprawdzam. Ten grubszy miał bielszą barwę (nie białą) lecz bielszą, oraz czerwone czółka (te szare zawsze mają szare czółka, dla tego tak piszę).Jednak ten akurat miał takie krwiste. Myślałem że to jest pleśniawka, występująca u aksolotlów  przy złej wodzie. A to było co innego. Aksolotle mają to do siebie że jak polują, to właśnie w  tedy zmieniają barwę czółek. Zostały nakarmione i wszystko wróciło do normy. Pozdrawiam.

Witam. Jeżeli chodzi o choroby, to u swoich Aksolotlach zobaczyłem dwie! Akwarium pokrywało się śluzem (po prostu szkło robiło się nie tak przejrzyste jak powinno) A drugie to te ich czułka były mocno powiększone. Polecam w takiej sytuacji zrobić im, taki mały wypoczynek. Nie wkładajcie ich do lodówki ( no chyba że macie miejsce) lecz ja polecam miskę. Wystarczy wziąć dużą miskę, wlać zimną wodę i potem na noc dorzucić dwa zmrażacze ( nawet jeden). I tak przez 3 dni. W ten sposób musicie kontrolować czy nie zrobiły kupy. Jeśli by do tego doszło (a na pewno dojdzie) woda od razu do wymiany) Dla tego polecam mieć 2 miski. Oczywiście woda w akwarium musi być cała wymieniona i wszystko dobrze wyczyszczone (pamiętajmy że te płazy są z bardzo czystych, górzystych jezior. Mieszkam w Katowicach. Nazwa jest od rodzinnego miasta.

Witam, mam Aksolotle wielkości 25cm i odkąd zacząłem karmić te płazy tą rybką złapaną na wędkę. To zaczęły fajnie wszystko wcinać. Dla tego tak piszę, ponieważ mam takiego jednego wariata, który ciągle jest głodny (to widać, jak ma ciągle głowę w górę). Lecz mam jednego takiego spokojnego, on wcześniej jadł tylko dwa kawałki Stynki. Jak przerzuciłem się na tą rybkę z rzeki lub jeziora (to nie ma znaczenia) to wam powiem, że ten drugi też zaczął wcinać tak samo jak ten gruby. Jeżeli ktoś z was zakupił Aksolotle prosto z Zoologicznego (jak ja) to pytajcie się (czym są karmione) bo jeśli ochotkami to mają słaby przewód pokarmowy (mówię tu o wielkości 25cm). I nie polecam tego stylu karmienia. Polecam za to, na 100 procent (nie wiem jak procent zrobić na klawiaturze:-) ) Polecam rybę z Polskich jezior (oczywiście dobrze wyczyszczoną). Aksolotle wam powiem że po takim karmieniu widać ich uroki:-) Czekam na robaki (jeszcze nie były nimi karmione) Jak to jest z tymi robakami? Ktoś coś?

Cześć wszystkim. Zacząłem hodować Aksolotle jakieś nie cały rok temu. Mam dwa szare o długości około 25cm. Ta wiadomość jest całkowicie (od niedoświadczonej osoby) do wszystkich początkujących, z tą wielkością płaza. Posiadam akwarium 105l, więc jak na dwa takie osobniki to całkowicie wystarczy. Więc od samego początku Gdy kupowałem te płazy już na wstępie pytałem (czym są karmione, jak często i jak zauważyć u nich jakąkolwiek chorobę) Ten pan powiedział mi ( panie, my wrzucamy 4 kostki ochotek i jak one się rozmrażają to spadają i wszystko gra (bo przecież one mają tak ustawione oczy) a jeśli chodzi o choroby, to wystarczy na kilka dni w misce wsadzić je do lodówki. Ok. Z tym pierwszy się nie zgodzę! Osobniki o takiej wielkości, już ich tak nie trawią. Największy błąd słuchając tej osoby to to że wrzuciłem ochotki do akwarium. Po pierwsze, to musisz czyścić akwarium po tych robalach a po drugie to też filtr zapchany (do kitu z tym). Więc wymyśliłem coś innego, córka wrzucała  je do miski ( i tam wrzucałem ochotki) po około 5 godzinach już ich nie było. Fajnie? Fajnie, tylko potem przestały jeść. Więc trzymałem je kilka dni w misce i zimnej wodzie (bo myślałem że coś im jest) a to była zła karma. Kupiłem Stynkę (oczywiście mrożoną) lecz to nie to. Nie polecam tego stylu karmienia (stynka gdzie nie kupicie, to z tymi flakami jest dla nich nie zdrowa (aksolotle mi po nich chorowały) Od pewnego czasu karmie je rybą z Polskich jezior (oczywiście wypatroszoną i wyczyszczoną) filetuje ją i wyciągam wszystkie ości, kroje na kawałki od 0,5cm do 1cm i je karmie podkładając 50cm pincetą. Z tym drugim, to jest fakt. Jak zobaczyłem że aksolotle są wzdęte, lub mają napuchnięte czółki, to wrzucałem je do miski, dodawałem zamrażacz do zwykłych lodówek przenośnych i one po dwóch dniach a nawet nazajutrz się regenerowały ( czasem to bywa troszkę dłużej, trzeba kontrolować wtedy czy (kupka była czy nie). Jeżeli chodzi o dno w akwarium to polecam bez piasku. Po tym jak moje płazy zachorowały i trzymałem je w misce (któryś z nich wypróżnił się piaskiem. od tej pory mam czyste dno. Jeśli chodzi o choroby To bywają różne. Lecz tak jak ja to mam: to mam filtr włączony 24h, woda wymieniana 50 procent co tydzień i karmiona rybą z jezior. a właśnie (nie polecam ryby ze sklepu) TAKIE JEST MOJE ZDANIE! Ps. Jeżeli ktoś ma tego płaza (ja dopiero się uczę) to pisz, z miłą chęcią czegoś się dowiem.