Cześć, moja samica przeszła swoje ostatnie linienie i jest już imago. Swoją drogą ten cały proces zajął jej ponad tydzień. Ale udało się. Problem zauważyłam dzisiaj - brakuje jej przednich haczyków (ma w zasadzie 2/6, połowy jednej tylnej nogi nie ma). Ma problem z wspinaniem się, i na szybę i korę. Wydają się ja boleć albo być bardzo tkliwe. Czy ktoś z was napotkał podobną sytuację? Czy jest szansa, że te haczyki są, ale pod “skóra”? Załączam zdjęcia jak to wygląda. Plus zdjęcia wylinki - tylko na pierwszym odnóżu z lewej zostały haczyki w ciele).
Mam taki problem, dlatego potrzebuję eksperckiego oka. Samica nowogwinejskiego jest subimago, któryś dzień (chyba piąty) podchodzi wieczorami do zrzucenia ostatniej wylinki. Jeszcze żadnemu z moich straszyków tyle to nie zajęło.
Jest bardzo nabrzmiała, wspina się i widać, że prze, ale nic się nie dzieje. Tak jakby pancerzyk nie chciał pęknąć.
W terrarium są odpowiednie warunki.
Zatem pytanie - jak długo te “podejścia” mogą trwać? Czy to powód do zmartwienia, że to już kilka dni?
Czy w ogóle jest jakaś opcja, żeby jej pomóc, czyli naciąć ten pancerzyk? I czy należne jest, żeby poić w tym czasie straszyka?