Witam wszystkich!
Mam pewną sprawę, w której bardzo potrzebuję pomocy odnośnie zachowania mojego gekona. Na początek zamieszczam dane według tabeli z regulaminu:
1. Data zakupu: 12.06.2023
2. Wiek gekona w momencie zakupu: 2 lata
3. Pochodzenie: CB (osobnik urodzony w hodowli i dostarczony do sklepu zoologicznego)
4. Długość ciała: 11 cm - bez ogona! (w momencie zakupu przeze mnie nie posiadał już ogona, sprzedawca powiedział, że gekon stracił ogon u poprzedniego właściciela) - gekon z hodowli trafił do sklepu zoologicznego, a stąd do właścicielki, która po jakimś czasie oddała go z powrotem do sklepu zoologicznego, jednak wtedy był już bez ogona (wiem, że nie powinno to tak wyglądać!). Oznacza to, że gekon orzęsiony stracił ogon podczas pobytu u pierwszej właścicielki. Nie ma żadnych informacji na temat tego, co było przyczyną i jakie były okoliczności utraty ogona.
5. Liczba osobników w terrarium: 1.
6. Płeć - samiec (informacja od sprzedawcy - zanim stracił ogon).
7. Terrarium: 60x60x55 cm
8. Podłoże: włókno kokosowe.
9. Temperatura: w dzień ok. 24*C, w nocy ok. 21*C
10. Wilgotność - utrzymuję na poziomie 70-80%
11. Suplementy - Pangea czerwona z owadami.
12. Ostatnia wylinka: 26.07.2023.
13. Badanie kału - brak - w przyszłym tygodniu będę na wizycie u weterynarza. Wygląd: biała maź z domieszką czynnika koloru czarnego.
Opis problemu:
Od momentu zakupu, gekon orzęsiony (dalmatian) nie posiada instynktu łowczego. Przyjaźni się z karaczanami, małych świerszczy w ogóle nie rusza. Jada jedynie czerwoną Pangeę (raz na dwa dni). Raz podałem mu kawałek drewnojada, to na jego widok zaczął się cofać i momentalnie "zrobił pod siebie". Gekon nie posiada ogona, jak wspomniałem - stracił podczas pobytu u wcześniejszej właścicielki w niewyjaśnionych okolicznościach. W momencie zakupu miał jasnoblade umaszczenie, które zmieniło się u mnie w ciemnozielono-brązowe (dalmatian). Staram się go nie wyciągać z terrarium, czasami na czas karmienia (wieczorem) - i na moment. Daję mu czas na spokojną aklimatyzację. Widzę poprawę - gekon po miesiącu przestał się stresować ("ruszać bródką"), kiedy go wyciągam i dotykam. Mówię dużo do niego.
Bardzo proszę o poradę - dlaczego mój gekon "boi się" pokarmu i co mogę zrobić, żeby zaczął polować i jeść więcej, niż tylko Pangeę (gdyby nie ona, nic samodzielnie by nie jadł. Kiedy zapytałem właścicielki sklepu zoologicznego o sposobie karmienia, powiedziała, że po prostu brała świerszcza, rozrywała go w pół i smarowała mu pyszczek mazią - po kilkunastu/kilkudziesięciu sekundach gekon oblizywał się i powoli zjadał połowę świerszcza - podanego jakby na siłę).
Chciałbym dla niego jak najlepiej. Co robić w takiej sytuacji - bardzo proszę o pomoc!