Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


2393jamaica

Użytkownik od 30 sty 2023
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny kwi 29 2024 22:25

Moje tematy

Rozkarmianie za odpłata szukam, wąż niejadek

17 lipca 2023 - 18:26

Cześć posiadam zbożówke, odkąd ją mam była nie rozkarmiona o czym poinformował mnie hodowca.To mój pierwszy wąż.Próbowlam wszelakich sposobów polecanych przez hodowce jak i przez weterynarza.Moja zbożówka będzie miała lada moment rok a nadal je przymusowo bo inaczej by zdechła.Czy jest jakiś cień szansy że będzie jeszcze normalnie.Czy jest na Śląsku ktoś kto odpłatnie mógłby na jakiś czas zaopiekować się moja zbożówka i podjąć się jej rozkarminia? Próbowałam z oseskami w ciemnym pudełku,wysmarowanymiw surowym mięsie,pocieranymi o futro żywego zwierzaka,zostawiałam na kilka godzin oseska, pukałam w pyszczek węża,przebijam głowę, próbowałam w kawałkach.Zadna z tych metod nie zadziałała.Zbozowka rośnie od tych przymusów ale boi się jedzenie,ucieka chowa się.Mam jescze dwa inne węże które od razu atakują dusza i połykają bez żadnych problemów ,tylko z nią od początku jest taki problem .Czy jest tu mzoe ktoś kto zamiast hejtoeac mógłby mi jeszcze coś doradzic albo tak jak pisałam wyżej odratować węża.Jest coraz dłuższa obawiam się że za niedługo bedzie problem z karmieniem ze względu na przyrost masy ciała i siłę.

Rozkarmianie za odpłata szukam, wąż niejadek

17 lipca 2023 - 18:25

Cześć posiadam zbożówke, odkąd ją mam była nie rozkarmiona o czym poinformował mnie hodowca.To mój pierwszy wąż.Próbowlam wszelakich sposobów polecanych przez hodowce jak i przez weterynarza.Moja zbożówka będzie miała lada moment rok a nadal je przymusowo bo inaczej by zdechła.Czy jest jakiś cień szansy że będzie jeszcze normalnie.Czy jest na Śląsku ktoś kto odpłatnie mógłby na jakiś czas zaopiekować się moja zbożówka i podjąć się jej rozkarminia? Próbowałam z oseskami w ciemnym pudełku,wysmarowanymiw surowym mięsie,pocieranymi o futro żywego zwierzaka,zostawiałam na kilka godzin oseska, pukałam w pyszczek węża,przebijam głowę, próbowałam w kawałkach.Zadna z tych metod nie zadziałała.Zbozowka rośnie od tych przymusów ale boi się jedzenie,ucieka chowa się.Mam jescze dwa inne węże które od razu atakują dusza i połykają bez żadnych problemów ,tylko z nią od początku jest taki problem .Czy jest tu mzoe ktoś kto zamiast hejtoeac mógłby mi jeszcze coś doradzic albo tak jak pisałam wyżej odratować węża.Jest coraz dłuższa obawiam się że za niedługo bedzie problem z karmieniem ze względu na przyrost masy ciała i siłę.

WETERYNARZ KATOWICE

23 kwietnia 2023 - 20:44

Cześć.Od 2 dni mój Regius żle oddycha,to znaczy ma świszczący oddech ,prawdopodobnie przeziębienie.Wyczytałam że nadaje się to na antybiotyk.Temriny sa za 12 dni do weta do którego chodże.Czy procz Wilk Vetu i Edina lecznica w Chorzowie  znacie jeszcze jakiegos gadziego weta w Katowicach albo gdzieś blisko Katowic?Nie wiem na ile to poważne nie chce żby wąż zdechł.Prosze o odpowiedzi.


AUTODESTRUKCJA

30 stycznia 2023 - 22:55

Cześć wszytskim.Od pół roku posiadam wężą zbożowego odmiany scalles.Zgodnie z poradą hodowcy trzymam ją w Faunarium w mniejszej przegródce adekwatnie do miary węża na podłożu z reczników papierowych.Wodę ma regularnie wymienianą oraz kryjówkę.Ostatnio byłam na targach terrarytycznych i nabyłam węża mahoniowego 1,5 rocznego.Pytałam się na jednym ze stoisk na targach czy mogę tzrymać oba weże póki co w Faunariaum,oddzielone tą scianka.Pan powiedział ,że tak,ze to nie problem.Więc nasypalam lignocelu na całej nawierzchni gdzyz machoniwoka byla na niej trzymana,tak samo jak zbożówka dostała odpowieni wyposażenie i wposcilam ją do Faunarium.Temperatura po stronie ciepłej z maty grzewczej ok.28-30 stopni.Wszystko było okej zarówno na targach jak i w domu jak brałam mahoniówkę wydawała się spokojna nie uciekała,siedziała grzecznie na rękach.Bardziej ruchliwa jest moja mała zbożowka.Następnego dnia wróciłam z pracy i zastałam nie żywą machniowke.Sama się ugrzyła w swoje ciało w górej połowie ciała.I chyba przez to skonała.Bo widac było że połamała sobie zęby.Zastałam dosć dratyczny widok.Proszę o nie hejtowanie,poniewaz pytalam sie o kwestie trzymania weza tymczasowo.Czy zdaza sie tak,że weze roznych odmian poepelniaja samobójstwo?badz zjadaja osobnika ? Prosze doradzcie.Co robic a czego nie na przyszłosć.Specjalnie wzielam wiekszego weza rozkamionego zbey nie było problemów z karmieniem.Prosze o odpowiedz.Pozdrawiam







© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.