marcin0409

Hej jakieś 3-4 mce temu kupiłem z 50 karaczanow tureckich dla moich pajaków, pająki były zachwycone bo do tej pory wcinały maczniki. Karaczany były w plastikowym pudełku na ok 15-20cm wysokie, przykryte wieczkiem z otworami ok 8mm. Na dole pudelka standardowo karton z jajek -podarty. Na drugi dzień po zakupie zdziwiłem się widząc 1 robala który utknął w otworze w wieczku..pomyślałem uff dobrze ze nie zwiał...No i jakim cudem przecież karaczan się ponoć nie wspinają, lecz zabezpieczyłem pudełko lepiej, na próżno bo...parę dni później znalazłem jednego w kuchni, po paru dniach znów biegał inny. Teraz po paru miesiącach wciąż znajduje, musiały się rozmnożyć bo znajduje mini, średnienie i duże...wczoraj rano jeden siedział w wannie, jak??? Parę dni wcześniej w kuchni stał otwarty słoik a w nim ten robal...znajdowałem też w garnku-pustym w szafce, jak? Przecież one nie latają, ponoć się nie wspinaja???? Teraz trochę żartem, nie mówię że obecność ich mi przeszkadza, przebywają głównie w kuchni i łazience, nie gryzą mnie i mam pokarm za free dla moich 9ciu ptaszników. Ale jak coś to jak się ich pozbyć? Jakieś pułapki? Drugie pytanie jak to możliwe że znajduje je w tak dziwnych miejscach. Chodzi na 100% o karaczana tureckiego, pozdr