Witam serdecznie,
Mocno się martwię, kupiłem młodego węża mahoniowego w czwartek 5 maja, wtedy hodowca powiedział, że mogę ją spróbować w ten dzień nakarmić, wąż niestety na chwilę się zainteresuje oseskiem, po czym po prostu odsuwa się i chowa do kryjówki. W zeszłym tygodniu (wtorek - środa) zrzuciła wylinkę, więc oczywiste że nie chciała jeść. Jednak do dzisiaj (17.05) odrzuciła każdego jednodniowego oseska jakiego jej zostawiałem. Próbowałem dawać jej świeżo rozmrożone w wodzie, z pęsety oraz zostawiając swobodnie na podłożu, za każdym razem mrożonki, z wiadomych względów. Poniżej wrzucę wszystkie informacje, które mogą się Wam przydać, hejtujcie, wytykajcie absolutnie wszystko co się da, jest to mój pierwszy wąż, więc poprawiajcie możliwie jak najwięcej
- mahoniówka ma około 20 - 25cm i żyje około 2 miesiące
- hodowca powiedział, że wąż wcześniej był kilkukrotnie karmiony żywymi oseskami mysimi
- terrarium to niskie pudełko plastikowe z zapinaną pokrywką, wymiar 25 x 15cm (dł x szer)
- podłoże to ręczniki papierowe
- kryjówki są dwie, jedna bardzo płaska - pudełeczko po tabletkach; jedna w kształcie prostopadłościanu - pudełeczko tekturowe po syropie (na taką małą sznurówkę nie znalazłem lepszych, odpowiednio ciasnych kryjówek) Jedna kryjówka jest w strefie ciepłej, druga w strefie chłodnej
- strefa ciepła ogrzewana jest matą grzewczą nagrzewającą się do 35*C, co sprawia, że w pudełku ciepła strefa ma ok. 30*C, w strefie zimnej 25*C+ (mata ułożona jest na trochę więcej niż 1/3 powierzchni pudełka)
- wilgotność zawsze waha się powyżej 50%
- jako pojemnik na wodę użyłem nakrętki do słoiczka po koncentracie pomidorowym, który wcześniej umyłem, wygotowałem i psiknąłem spirytusem dla zabicia zapachu. Wodę wymieniam przynajmniej raz na 2 dni
Poradźcie, co robić, boję się że tak młode zwierzę już długo nie wytrzyma bez jedzenia. Czy żywy osesek jest naprawdę koniecznością?