Właśnie mam zamiar zacząć hodowlę owadożernych. Mam malutkie pytanko. Czy takie rośliny (np. muchołówka amerykańska) mogą być niebezpieczne dla człowieka lub kota? To znaczy chodzi mi konkretnie o to, czy kot, gdyby polizał, toby się zatruł? Czy przypadkiem takie rośliny wytwarzają jakieś trujące substancje?( Mama, jak jej powiedziałam, że zamierzam zacząć hodowlę, powiedziała, że jeszcze mi się zmutuje i mnie zje. hehe. ale jakoś nie bardzo jej wierze...) A po za tym to jaki gatunek byście mi polecali na początek (mam zamiar sobie kupić gdzieś tak w kwietniu - to dobra pora?) Czytałam na forum, że nie polecacie na początek muchołówki, która z kolei najbardziej mi imponuje, ale chciałabym zaznaczyć, że mam na swoim koncie hodowlę bonsai (pięknie wyhodowane drzewka), to mam jako takie doświadczenie. A drzewka bonsai też są wymagającymi roślinami.