homoscodra

Nie chcę dodawać kolejnego tematu o niejadkach Heterometrusach, ale zaczynam już się niepokoić o mojego skorpa. Ludzie się przejmują, że skorpion im nie je przez kilka tygodni. Mój HS wyliniał z L2 na L3 na początku sierpnia 2021 roku. Po tygodniu zjadł jednego mącznika i jak dotąd (połowa marca 2022 roku) nie wykazuje zainteresowania jedzeniem. Przed żywymi mącznikami (nawet małymi) ucieka, a jak mu wrzucę mącznika ze zgniecioną główką to po dwóch dniach muszę wyrzucić mącznika, bo skorpion nie je. Czy komuś zdarzyła się tak długa głodówka (sierpnień - marzec) w przypadku Heterometrusa silenusa?

Mogę jeszcze dodać, że siedzi cały czas w kryjówce, ale po dotknięciu pęsetą staje się ruchliwy. Temperatura trochę wyższa niż pokojowa, ale bez szału.

Jakie rośliny wytrzymają w plastikowych pudełkach z ptasznikami (albopilosus i irminia), które nie mają kompletnie dostępu do światła słonecznego, bo znajdują się w łazience?

W mieszkaniu znalazłem takiego owada. Nie potrafi on latać i nie wspina się po pionowych powierzchniach. Co to może być?  robak1.jpg   36,65K   3 pobrań  robak2.jpg   39,72K   2 pobrań

Mam małą hodowlę mączników - kupiłem larwy, przepoczwarzyły się, potem zmieniły w imago i teraz zaczęły wychodzić pierwsze larwy urodzone u mnie. Ostatnio jak przekładałem nowe larwy z pojemnika z dorosłymi imago do pojemnika dla larw to zauważyłem sporo dziwnych, ciemnych i bardzo szybkich robaków. Wie ktoś, co to może być? Zdziwiło mnie również to, że w pojemniku pojawiły się małe imago. Są jakieś 3 razy mniejsze od tych, które wyszły z poczwarek i zastanawiam się, skąd się one wzięły. Myślałem, że mącznik musi przejść cały cykl (czyli larwa -> linienie -> ... -> linienie -> poczwarka -> imago) a to wygląda tak jakby dorosłe mączniki urodziły sobie malutkie imaga:) Załączam zdjęcie tych robaków do identyfikacji.

PS Nie wiem, czy to ma znaczenie, ale imago mącznika trzymam w podłożu z mąki (bo łatwo wygrzebać z niej larwy mącznika). Czy te robaki mogły po prostu być w mące, którą kupiłem?

Witam, kupiłem ostatnio ptasznika kędzierzawego, który jak wiadomo podlega pod CITES i trzeba mieć na niego zaświadczenie o urodzeniu w niewoli. Zaświadczenie otrzymałem, ale zastanawiam się, czy jest ono prawidłowe. Po pierwsze jest tam pieczątka sklepu, z którego go kupiłem, a prędzej bym się spodziewał poświadczenia przez, np. Powiatowego Lekarza Weterynarii itp. Czy sklep może wystawiać takie dokumenty? Czy są jakieś odgórne wymagania, które musi spełniać zaświadczenie potwierdzające pochodzenie ptasznika? Po drugie zastanawia mnie sam sens wystawiania takiego dokumentu, który nie jest wyraźnie przypisany do konkretnego osobnika, bo w sumie, gdybym nabył innego ptasznika, ale odłowionego z natury to wystarczyłoby skserowanie tego zaświadczenia i bym go wtedy zalegalizował (co prawda nielegalnie, ale mogłoby to nie wyjść na jaw).