Moje żółwiczki nie mają ochoty na żadne rośliny, tylko mięsko... A rośliny lubią tylko "poszatkować"- nawet jeśli coś roślinnego wpadnie im do pyszczków to czym prędzej to wypluwają.
oj nie lubią jak się je wyciąga... Kiedyś wyjmowałam je przy zmianie wody lub do miski-"restauracji"- żeby nie zrobiła się od razu zupa w akwarium. Później długo tego nie robiłam, a gdy zrobiłam to OBRAZIŁY SIĘ na mnie! - mieszkają w akwarium na parapecie i jak zawsze twarzami:) są w stronę pokoju to tym razem cały dzień widziałam je tylko od tyłu...
Jeśli latem wyjmować je z wody to pod warunkiem, że będą miały dostęp do jaziorka- muszą mieć dostęp do wody, bo jak sama nazwa wskazuje są to żółwie WODNO-lądowe.
Oj biedaczyska!
Żółwiom dobrze robią kąpiela w naparze z rumianku oraz w soli fizjologicznej, czyli 0,9% (9 gram soli kuchennej na litr wody; 1 PŁASKA łyżeczka od herbaty= 5 gram).
Myślę też, że nic nie robi im lepiej niż NORMALNE warunki- czysta= często zmieniana woda (po odstaniu), oczywiście ogrzana- 24-26 st., stałe warunki powietrza (moje akwarium jest zawsze prawie całe zakryte daszkiem, żeby nie wiało im po głowach, światło! - żarówka z UV 40 Wat- ponad miejscem wylegiwania się, pyszne mięsko (krewetki suszone i rozmrożone itp)- podawane 2 razy na tydzień. Moje obserwacje wskazuję, że w takich warunkach nie potrzeba dodawać do wody żadnych witamin- nie grozi wtedy żadna hyperwitaminoza! No i nie można przesadzać z filtrami- wystarcza gąbka, ceramika. Odpadają filtry węglowe, bo pozbawiają wodę witamin pochodzących z pożywienia!
Oby szybko wyzdrowiały!
ależ oczywiście; te pyszne mięska to krewetki suszone i rozmrożone oraz rybki- to fajny widok:) kiedy znika cała płotka łącznie z ogonem, płetwami i kręgosłupem!
przeczytaj jeszcze raz mój tekst- pisałam o SOLI FIZJOLOGICZNEJ! nawet dałam przepis co to takiego; jeśli ktoś nie potrafi go zrobić to może kupić gotowy w aptece
solą fizjologiczną tzn. wodnym roztworem NaCl 0,9 % przemywa się również oczy ludziom, np. przy zapaleniu spojówek
zapytaj swojego lekarza...
natomiast wspominane przez Ciebie przyjemne solanki jak najbardziej dobrze robią ludziom, a w zasadzie wszystkim, byleby nie zanurzali głowy- dlatego żółwiom nie polecam, chyba, że jesteś w stanie im to wytłumaczyć...