crotalus

SZTOS!

Ciąg dalszy update'u... 

 

 

 

Jedna fotka na szybko w trakcie robienia porzadków    (niestety zrobiona telefonem)

 

 

To moze tak na dobry poczatek zaczne z moja misia ...  

 

@Retic1997

Coz, w takim razie "het" calico pozostaje jedynie ciekawostka pochodzenia weza.

 

@Biedny_Mis

Musze przyznac, ze ten osobnik faktycznie moglby nawet niechcacy zrobic komus krzywde.
Jest juz dosc spory i nadal tak samo ruchliwy jak gdy mial ten 1 metr.Uwielbia sie wspinac po wszystkim co mu stanie na drodze, przy czym zaklada bardzo mocne sploty.

Ogolnie ma chyba jakas obsesje zbyt mocnego owinjania sie i paniki, ze spadnie.
Gdy juz sie go wyjmie i trzyma, trzeba ciagle bronic sie rekami, uniemozliwiajac mu dalsza wspianaczke tak aby nie wszedl na barki, szyje, bo zawsze go ciagnie w strone glowy.

ale extra węże, olbrzymie. Nie boisz się,ze kiedys możesz sie stac ich ofiarą? Pytanie jak najbardziej serio.

 

Jesli chodzi o bezpieczenstwo to mozna by na ten temat dlugo polemizowac.Ja osobiscie sie ich nie boje, lecz podchodze do nich z respektem i swoim kilkuletnim dobrze wyrobionym bhp.

Tych wezy nie wyciaga sie ot tak na rece, wlasciwie ich obsluga ogranicza sie jedynie do wrzucena krolika, wymiany wody i posprzatania pozniej nieczystosci.

Tak naprawde wszystko zalezy od nas samych, jesli sie boimy i nie czujemy na silach, nie mamy doswiadczenia, ani miejsca na osobne pomieszczenie- po prostu nie kupujemy takich zwierzat.

Z cala pewnoscia duze dusiciele  sa dla osob rozwaznych i odpowiedzialnych.

@Slash1 Mowisz i masz   z gory sorry za moje miny, ale utrzymanie jej na rekach to nie lada wyzwanie.

 

 

Mozna by polemizowac,niestety nie robilem zadnych badan w tym kierunku, ale cos lezy na rzeczy, bo nie jednokortnie mniejsze samice przebijalby iloscia jaj niz te duze.
W wiekoszsci przypadkow dotyczy to starszych, wysluzonych i otylych zwierzat.
Prawda jest tez taka, ze wiekszosc jest trzymana w zbyt malych zbiornikach i to przez lata naklada sie na kondycje zwierzat.
Pytony siatkowane czy sklane potrafia zrobic nawet do 2 km w przeciagu  doby, w naszych terrariach to niemozliwe.

 
 "...ponieważ nie były najprawdopodobniej zapłodnione ( nie miały naczynek i zaczynały się psuć ). "

"...w pierwszym miocie to chyba moja wina albo nowego inkubatora który nie był w 100% dopracowany   . teraz jest już tip top i liczę na 100% wyklówku "


Juz nie wiem w ktora wersje wierzyc bo obie sie wykluczaja wzajemnie.Jesli nie byly zaplodnione to jeszcze mozna by sie doszukiwac winy u samca.

Niestety tak to w zyciu jest,ze wlasciwie nic nie jest 100% nawet uzyskanie 100% alkoholu  jest praktycznie niemozliwe.
W mojej ostatniej inkubacji tygrysich tuz przed kluciem, kilka maluchow odjechalo w tym 2 byly zdeformowane pomimo, ze wahania w inkubatorze byly na poziome 0.3 stp. a wiec warunki perfekcyjne.

 

Taka juz jest ta natura, nigdy nie wiadomo czy cos zlego nie stanie sie w trakcie replikacji DNA i innych jeszcze bardziej skomplikowanych procesow,
lecz mimo wszystko Zycze Ci tych 100% i zeby wyszly czadowe typu jakies paradoxy, stripe czy inne.

 

Twoja sumatra bardzo mi sie podoba, sam mam jedna tylko mniejsza.W ogole jestem wiekszym fanem odmian geograficznych/populacyjnych niz samych mutacji barwnych.

Zdjecia w terrarium tez wchodza w rachube.
Mysle, ze calkiem mozliwe, ze bym sobie poradzil z nia w pojedynke- podobnej wielkosci weze nie sa mi obce ani ich obsluga i wcale nie mam na mysli rzucac sie jak Steve Irwin i mocowac, sa inne, bardziej inteligentne i przyjazne dla obu stron sposoby.

 

 

Pozdrawiam
 

Witam wszystkich zagladajacych

 

 

Wrzucam kilka zdjec prosto zza oceanu.

 

 

 

 

 

"Latajaca" siatka

 

 

Coz, mordd napisal wlasciwie wszystko, wszystko z czym nie moglbym sie nie zgodzic, dodam tylko, ze garstka ludzi z national geogra[phic i animal planet zamiast edukowac ludzi, karmia ich bredniami.

Mam zal, ze w owych programach wypowiadaja sie ludzie, przyjazniacy sie ze srodowiskiem terrarystycznym i podkladaja nogi swoim kolegom.

Dokladnej liczby pytonow  na Florydzie nie zna nikt, ale w mediach kraza liczby wywrozne z fusow, medialne liczby na potrzeby szokujacych  naglowkow . 

Z faktow wiadomo, ze czesc pytonow padlo jakis czas temu z przyczyn anomali pogodowych (przymrozki), kolejna czesc pada lupem wielu wrogow (aligatory-dorosle; mlode- padaja lupem nawet sredniej wielkosci ptakow).

Zwykly medialny szum, aczkolwiek bardzo szkodzacy naszemu srodowisku terrarystycznemu w Stanach.

 

Pozwole sobie nadmienic jeszcze aprops hybrydyzacji wszystkich 3 najwiekszych gatunkow takich jak: p. sklany,p.tygrysi i p.siatkowany.

Zadna kobinacja tych gatunkow nie spowoduje, ze ich potmostwo stanie sie wieksze czy bardziej agresywne.

Hybrydy z takich polaczen sa z reguly mniejsze i bardziej "oporne" do dalszej reprodukcji(gorsze kojarzenie sie, slabszy poped seksualny, jak i rowniez gorsza plodnosc.

 

Super snake nie istnieje, to zwykla pozywka dla ludzi, ktorzy zawierzaja w niby naukowe autorytetey.

zgadzam sie ...to nie najlepszy pomysł. Weze te sa bardzo płochliwe i nie nalezy ich brac na rece,a wiem ze to dla niekórych(poczatkujacych) ciezkie.Ponadto weze te nie zawsze przezywaja, czesto sa zarobaczone i nawet jak ładnie jedza to pewnego dni mozna zobaczyc niestety martwego weza .Gatynek bardzo delikatny,a samo utrzymanie go przyzyciu to sukces.
P.S po prostu jest to "wyższa szkoła jazdy" z tym gatunkiem (sam bym sie tego gat.nie podjoł)
do tego terra to mozesz dac np P.regiusa,duzo z Elaphe i lampropeltis

Duże dusiciele, ale i małe są nadal eksportowane legalnie z krajów pochodzenia i nie kupuje ich Etiopia czy Mongolia. Dane są z 2011 roku: Python sebae - roczny, legalny eksport żywych zwierząt to blisko 6 000 osobników, Eunectes murinus 2300, P.reticulatus 16 500. Może nie robi to wrażenia w porównaniu z pytonem królewskim 177 700, ale też nie jest to bardzo mało.

Wprowadzane prawo ma swoje wady, które jednak moim zdaniem nie są na tyle ważkie, aby protestować czy zarzucić jego wprowadzanie. Mnie najbardziej zastanawia lista gatunków, uważam, że jest zbyt krótka, tak jakby mniejsze, obce, inwazyjne gatunki były mniej groźne dla rodzimej przyrody. Natomiast podobają mi się kary, u nas takie są za morderstwo .

Izolowanie małych obszarów, będących w obrębie np. jednego kraju czy obszaru celnego jest całkowicie nieskuteczne. Dlatego zakaz importu ciepłolubnych, inwazyjnych żółwi do Szwecji, nawet jeśli zagrażają przyrodzie jedynie w Hiszpanii, jest całkowicie uzasadniony. Jak miałoby wyglądać egzekwowanie zakazu przemieszczania tych zwierząt ze Szwecji do Hiszpanii, skoro UE to jeden obszar celny?

Nie znam też powodu dla którego mielibyśmy popierać interesy finansowe "fabryk węży" z USA czy też analizować wpływ wydarzeń w tym kraju na rynek europejski. Także dlatego, że w odwrotnym kierunku żadne wsparcie nigdy nie przyszło i nie przyjdzie. "Rynki" i "biznesy" to nie to forum. Tutaj mowa o hobby...chyba, że coś się zmieniło.

A co Pan powie na to:
http://dynameet.ru/blog/editor/3941.html
Co z tubylcami ?

Wiekszosc gadow jest zagrozona dzieki zasiedlaniu przez czlowieka ich naturalnych siedlisk.
Co do wezy importowanych, wiekszosc to CH(captive- hatched) a nie WC (wild-caught) czyli fermowe sebae, regiusy itd.

Sam jezdze po amerykanskich gieldach (TAK !jezdze, a nie siedze przed komputerem i nie snuje bezuzytecznych teorii) i tylko raz widzialem sebae z importu( CH),a tak to same CB czy juz jakze standardowe CBB.
Ogolnie mowiac na amerykanskim rynku sebae czy andzie sa rzadkoscia.70 % oferowanych dusicieli to regiusy (odmiany) i siatki (odmiany).

Pozostala jeszcze kwestia introdukcji gatunkow inwazyjnych.
De facto jedynie floryda ma ten problem.
Szalenie wysoce niesprawiedle jest postawienie sprawy w ten sposob iz mniejszosc,przekresla wiekszosc. Wystarczylo by zaostrzyc prawo tylko w tych stanach( kilka stanow na poludniu kraju), gdzie z przyczyn czysto klimatycznych wiekszosc zmiennocieplnych zwierzat jest w stanie przezyc/rozmnozyc sie.
Pozwole sobie jeszcze dodac iz np.Boa constrictor prawdopodobnie zaczal imigrowac z Meksyku do USA.

Prawda jest taka, ze zwierzeta tez sie przemieszczaja i niejednokrotnie dochodzi w przyrodzie do hybrydyzacji miedzygatunkowej.
Jakos te wszystkie gatunki powstaly prawda?
Czlowiek czesto ma taka przypadlosc,ze sie przyzwyczaja do pewnych rzeczy, ale wszystko sie pomalu zmienia. Czy mu sie to podoba czy nie, Swiat idzie swoim torem.Zeby zaraz ktos sie na mnie nie zucil ! Nie jestem za robieniem "bigosu" na planecie ziemia, ale szczerze mowiac ten bigos i tak zrobi czas.

Ban, ktory powstal przez malo kumatych zgredzialych idiotow w garniturach, jest jedynie marna przykrywka, ze owi ludzie czymkolwiek sie interesuja i "pracuja".
Tak naprawde maja gdzies te zwierzeta czy ludzi...
Zakazuja: sebae, P.M.B, anakondy zoltej ?! A gdzie A.zielona, siatki, warany, legwany itd. ?
Druga strona tego nieudanego medalu jest to w jaki sposob zamierzaja sprawdzac UPS-we paczki, ktorymi prywatni hodowcy wysylaja zwierzaki.Nie chce mi sie wierzyc, ze kazda paczke beda otwierac i bedzie nad nia stal "expert" ktory rozrozni czy to zakazany sklaniak czy po prostu niewinna zbozowka.
It doesn't make sense !


Forma zakazu jaka zostala przedstawiona jest bardzo nie trafna, zawiera szereg niedociagniec i glubi jakikolwiek sens-niezlego bubla wypuscili z pod swoich ochydnych lapsk.
Warto powrocic do ich wczesniejszego wspanialego zlotego srodka (chyba konsultowali sie z samym Kononowiczem-"zeby niczego nie bylo") H.R. 669 zakazujacy praktycznie wszystkich "pet" ( za wyjatkiem psow i kotow - chodz i tu kombinuja z banami na rasy uznane ogolnie za niebezpieczne, chodzby . np pitbull).

Tego typu "akcje" jak i jakiekolwiek nagonki, uwazam za pewnego rodzaju proby wkroczenia w sfere wolnosci i prywatnosci.
Rzady tak juz maja, ze czesto probuja ludzi -a nuz sie uda.
Odwolujac sie raz jeszcze do obecnego zakazu- uderzy on w najmniej winnych.

Wiekszosc oczywiscie zazuci mi iz jestem stronniczy, bo mieszkam w USA i moge miec w tym swoj interes.
Mozecie mi nie wierzyc, ale nie mysle w tak egoistyczny sposob jak wiekszosc chciala by mi zazucic.

Przykro jest widziec jak wiele osob ma nadal klapki na oczach.
Jest mi jeszcze bardziej przykro, ze miedzy ludzmi gdzie naszym wspolnym dobrem jest ta sama pasja, potrafimy byc murem jeden do drugiego.

Dzis duze weze, a jutro kameleony, kanarki, zlote rybki. Dzis USA jutro ktorykolwiek z kraji.
Jesli Twoja pasja sa istoty zywe- poczuj sie na celowniku.

Moze dzis nie bedzie Cie to dotyczylo bezposrednio, ale posrednio juz od dzis!

Nie musicie podpisywac tej petycji.
Nie musicie popierac mnie, Gabora czy Pituophisa, ale jedynie chcialbym tylko zebycie przestali myslec w sposob krotkowzroczny.Otworzcie nie tyle oczy co umysl i przemyslcie raz jeszcze to wszystko.

Zapamietajcie jeszcze jedno, ze kazdy ZAKAZ jest wielka porazka jesli chodzi o nas ludzi.
ZAKAZ jest najprymitywniejsza forma "rozwiazywania" problemow.

Pozdrawiam