Czesc,
Ponad tydzień temu zostałem właścicielem 2 letniego Regiusa z hodowli. Wąż jest zdrowy, piękny i szybko polubił obydwie kryjówki. W nocy śmiga do ciepłej, za dnia siedzi w chłodnej, która jest na niego przymała, ale jak się dobrze postara, to schowa się cały.
Wspólnie z dziewczyną podjęliśmy tę decyzję ( o hodowaniu węża), więc byłoby fajnie, gdybyśmy obydwoje byli dla niego kimś znanym i bezpiecznym. Do tej pory był u nas raz karmiony i bez problemu dosiadł ok. 100g szczura. Do tej pory oprócz instalowania go w nowym domu wyjmowany był raz, jakieś 3 dni po karmieniu. Wyglądało, że już strawił jedzenie. Wydawało mi się, że był zestresowany ( nie dziwi mnie to ), wykonywał dość szybkie ruchy, zaciskał się wokół dłoni, pełznął wzdłuż ramienia do góry. Na rękach miałem go ja, a potem moja partnerka. Wydawało mi się, że u mnie był trochę spokojniejszy, a dopiero po przekazaniu go jej, zaczął być bardziej narwany. Codziennie gdzieś tam się " pojawiam" w terrarium - coś dokładałem, zraszam je lekko, żeby podtrzymać wilgotność, więc może mój zapach już go w miarę nie elektryzuje. Wczoraj wrzuciłem do terrarium noszoną przez siebie koszulkę, bo gdzieś tu na forum przeczytałem o takim sposobie przyzwyczajania do zapachu.
Wiem, że wąż jest dość krótko u nas i jeszcze potrzebuje pewnie kilku tygodni, żeby w pełni się osadzić na nowym terenie. Jednak chciałem zapytać o radę, jak przyzwyczaić go do dwóch osób? Dwie koszulki? Im częstszy kontakt z zapachem obydwu osób, tym łatwiej się przyzwyczai z upływem czasu? Polecić dziewczynie raz na jakiś czas wsadzać ręce do terrarium, np. celem zraszania?
Z góry dzięki za odp.
PS: Myślałem też, że sprzątanie jest banalnie proste i o tyle, o ile wiem, że była dwójka, to nie mam pojęcia jak rozpoznać, że gdzieś nasikał, żeby usunąć kokos. Tu też proszę o bonusową radę