jakis miesiac temu moj amur znalazl luke i dostal sie do zarowki z ogrzewaniem. popazyla sie troche ale nie bylo az tak zle. wtedy zaczela chowac sie po kryjowkach. zostawilem ja w spokoju zeby mogla sie wyleczyc. potem mimo sladu po oparzeniu zachowywala sie normalnie. kiedy wczoraj wkoncu zrzucila wylinke zauwazylem ze wraz ze skora zeszly jej luski w miejscu oparzenia. Wiekszosc wyglada na wygojona ale w rogu jest troche krwi. widac nie mogla zrzucic oparzenia. Natychmiast zapewnilem jej kapiel w letniej wodzie i calego weza. Jakby tego bylo malo teraz w niektorych miejscach ma skore mniej lsniaca. Prosilbym o jakies rady a ze mieszkam w pol-wsch Polsce terrarystyka jest malo rozwinieta i nie ma weta specjalizujacego sie w wezach. wiec teraz kilka pytan:
1. Czy ktos moze mi powiedziec gdzie jest jakis dobry wet (mieszkam w Giżycku ale chyba bede musial jechac do olsztyna lub bialegostoku).
2. Co powienienem teraz zrobic z tymi rankami.
3. kiedy znowu bede mogl ja nakarmic
PS
Przenioslem juz go do miejszego sterylnego pojemnika
macieq0
Użytkownik od 20 sty 2006W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny lut 06 2007 07:29