BaluTheGreat

Na wstępie napiszę, że czytałem poprzedni wątek na temat rozmnażania młodych aksolotli i starałem się oddzielić informacje przydatne od fakeów. Natomiast gdzie dwóch Polaków tam trzy opinie, i w końcu sam nie wiem kogo słuchać. Jestem początkującym "hodowcą" aksli, mam w akwarium 126l parkę. Trzymam je w zwykłej wodzie akwariowej, dojrzałej, po rybach. Aksolotle mam od około maja-czerwca tamtego roku. Około 3 miesiące temu pojawił się skrzek. Udałem się do sklepu zoologiczno-wędkarskiego, w którym aksolotle kupiłem i poprosiłem o radę, jak poradzić sobie z młodymi. Sprzedawca nie bardzo wiedział, więc kupiłem po prostu mniejsze akwarium (25l), wodę z mojego akwarium, nowy filtr i kilka skałek, plus oczywiście podłoże.

Po wykluciu małych, systematycznie je odławiałem i przenosiłem do nowego akwarium. Było ich może z 50 sztuk. Po tygodniu zaczęły znikać, było coraz mniej. W końcu po około półtora tygodnia zniknęły wszystkie. Po prostu zniknęły. Karmiłem je drobno zmieloną ochotką i rozwielitką, dostawały jeść codziennie.
Dzisiaj znowu widzę skrzek w moim akwarium u dorosłych.
Chciałbym, jako kompletny laik, dowiedzieć się, co i jak mam zrobić, żeby młode przeżyły? Nie mam własnej hodowli pokarmu, więc w grę wchodzi tylko to, co dostanę na rynku. Bardzo liczę na waszą pomoc i odpowiedzi!