Na początku przyjmował pokarm co 5-7 dni , w czym był to biegus albo osesek szczurzy. W sierpniu miał pierwszą próbę zrzucenia wylinki, nie udaną, odmawiał pokarmu przez 16 dni, oczy stały się mętne, jednak po tym czasie nie zrzucił on wylinki, stał się na nowo aktywny i zaczął normalnie przyjmować pokarm. W wrześniu przyjmował pokarm regularnie co pięć dni. Pod koniec września dostał jednego żywego oseska, którego zjadł bez problemu ( był to pierwszy żywy pokarm od kiedy go mam). Okres października i listopada to przyjmowanie pokarmu nie regularnie. Średnio co 5- 13 dni. Natomiast na końcu listopada odmawiał pożywienia ( do dwóch tygodniach zjadł tylko jednego oseska mysiego). Od tamtej pory wszystkie próby karmienia kończą się nie powodzeniem, wąż chowa głowę pod lignocel, wycofuję się. Nie chce atakować, nie jest w ogóle zainteresowany pokarmem. Kluty był w maju, zakupiłam go w sklepie terrarystycznym "Animals Live" w Świętochłowicach.
Wylinke którą udało mu się zrzucić miał w wrześniu. Zadbałam o odpowiednią wilgotność i spokój.