- Terrarium
- → Ogląda profil: Posty: oleander
oleander
Użytkownik od 28 gru 2005W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny sty 02 2006 22:05
Statystyki społeczności
- Grupa Terrarysta
- Aktywnych postów 6
- Wyświetleń profilu 388
- Najbardziej aktywny w Archiwum ogłoszeń (6 postów )
- Wiek Wiek nieznany
- Urodzony Data urodzin nie została podana
-
W terrarystyce od
1999
-
Płeć
Mężczyzna
Informacje kontaktowe
- Skąd: Polska / Pomorskie / Gdynia
0
razy rekomendowano treści
Narzędzia użytkownika
Znajomi
oleander nie posiada jeszcze znajomych.
Ostatni goście
Nie ma ostatnich gości do pokazania
Moje posty
W temacie:czy ktoś zna sklep Oleander
29 grudnia 2005 - 13:18
chcę wiedzieć jaką ludzie mają o mnie opinię. To chyba dozwolone?
W temacie:czy ktoś zna sklep Oleander
29 grudnia 2005 - 17:33
jakie to były nasiona (ile sztuk Pan zakupił i ile z tego wyrosło?)
W temacie:czy ktoś zna sklep Oleander
29 grudnia 2005 - 19:41
dlaczego pisze Pan o niskiej kiełkowalności?
45% to świetny wynik - jeśli nie ma Pan mnożarki z doświetlaniem i regulowaną temparaturą. Dla porównania podam - że kiełkowalnośc np sekwoi wynosi poniżej 10%, kiełkowalność herbaty - poniżej 15% a kiełkowalność niektórych eukaliptusów - to zaledwie parę% !
Wszystko zależy od gatunku a także od sposobu uprawy. Najśmieszniejsze jest to, że niektórzy ludzie kupują po 1 nasionku - w sytuacji gdy w opisie jest napisane że trzeba kupić 10 aby coś wyrosło (aby była gwarancja). W każdym razie gratuluję tych 45%
Proszę też pamiętać, że niektóre gatunki kiełkują po 12 - 24 miesięcy!
45% to świetny wynik - jeśli nie ma Pan mnożarki z doświetlaniem i regulowaną temparaturą. Dla porównania podam - że kiełkowalnośc np sekwoi wynosi poniżej 10%, kiełkowalność herbaty - poniżej 15% a kiełkowalność niektórych eukaliptusów - to zaledwie parę% !
Wszystko zależy od gatunku a także od sposobu uprawy. Najśmieszniejsze jest to, że niektórzy ludzie kupują po 1 nasionku - w sytuacji gdy w opisie jest napisane że trzeba kupić 10 aby coś wyrosło (aby była gwarancja). W każdym razie gratuluję tych 45%
W temacie:czy ktoś zna sklep Oleander
30 grudnia 2005 - 11:07
informacja o tym jest zawarta w instrukcji - którą otrzymuje każdy kupujący. Wie Pan - to tak jakby na aukcji samochodu pisać o konieczności zmiany oleju albo wymiany paska lub czyszczenia szyb lub odśnieżania przed jazdą. Pewne rzeczy są "oczywiste" - np takie, że nasiona do kiełkowania potrzebują: ziemi, wody, światła, temperatury. Pana sugestia o umieszczaniu tych "oczywistości" na stronie z opisem przedmiotu - zostanie rozważona, ale wydaje mi się, że to raczej trochę na wyrost - szczególnie, że klient otrzymuje z przesyłką - instrukcję "krok po kroku".
Przyznam się panu, że mimo instrukcji (oraz warunków gwarancji) ostatnio otrzymałem złą opinię - za nie wykiełkowanie nasion (jednakże klientka nawet nie raczyła do mnie napisać lub zadzwonić) oznacza to, że nawet nie zajżała do instrukcji sadzenia i warunków gwarancji - bo tam jest jak wół napisane - aby uzyskać przyjęcie reklamacji - należy przestrzegać warunków uprawy, dokładnie opisać te warunki przy reklamacji (połowa wszystkich reklamacji albo nawet lepiej - jest spowodowana błędami klientów) oraz - co najważniejsze - skontaktować się ze mną (w przypadku braku odpowiedzi na 1 formę kontaktu - np email - trzeba wybrać drugą metodę - np telefon). Konieczność wyboru 2 metod jest podyktowana tym, że np część emaili nie dochodzi (notorycznie nie dochodzą emaile z interii.pl na onet). Ale to też jest opisane "jak wół" w instrukcji;)
wystarczy się pokusić o przeczytanie wszystkiego dokładnie i ma się jak na dłoni - co i jak;)
Przyznam się panu, że mimo instrukcji (oraz warunków gwarancji) ostatnio otrzymałem złą opinię - za nie wykiełkowanie nasion (jednakże klientka nawet nie raczyła do mnie napisać lub zadzwonić) oznacza to, że nawet nie zajżała do instrukcji sadzenia i warunków gwarancji - bo tam jest jak wół napisane - aby uzyskać przyjęcie reklamacji - należy przestrzegać warunków uprawy, dokładnie opisać te warunki przy reklamacji (połowa wszystkich reklamacji albo nawet lepiej - jest spowodowana błędami klientów) oraz - co najważniejsze - skontaktować się ze mną (w przypadku braku odpowiedzi na 1 formę kontaktu - np email - trzeba wybrać drugą metodę - np telefon). Konieczność wyboru 2 metod jest podyktowana tym, że np część emaili nie dochodzi (notorycznie nie dochodzą emaile z interii.pl na onet). Ale to też jest opisane "jak wół" w instrukcji;)
wystarczy się pokusić o przeczytanie wszystkiego dokładnie i ma się jak na dłoni - co i jak;)
W temacie:czy ktoś zna sklep Oleander
30 grudnia 2005 - 11:12
aha! zapomniałem dodać - że jest jeszcze jeden warunek uznania reklamacji (odstępuję od niego w przypadku bardzo małych nasion - które się psują) że należy (te większe) nasiona - które się nie psują - po prostu odesłać. Nie uwierzy Pan, ale ok 10% reklamujących nie jest w stanie zrozumieć - tego warunku. Dla mnie - to jest zawsze powód do uznania kogoś za oszusta. Nigdy nie odmówiłem uznania reklamacji komuś kto nasiona odesłał - nawet gdy była jego wina (już za samo przyznanie się do winy - i perspektywę - że następnym razem - się uda i ktoś będzie miał roślinę z moich nasion i będzie zadowolony) już za samo to - że ktoś się natrudził wysiewając a później odsyłając. Ale oszustom (lub potencjalnym oszustaom) jednak zawsze mówię nie. To tak jakby chcieć reklamować dowolny produkt i nie oddać go do reklamacji. Tak nie może być
wracając jeszcze do mnożarki. Nasiona sprzedawane w sklepach ogrodniczych są testowane w laboratoriach - przy idealnych warunkach. Mnożarka nie jest koniecznością - ale podnosi % kiełkowalności. Tak jak podnosi ją sterylizacja podłoza i doświetlanie(to też robi laboratorium) dlatego najczęściej podany na opakowaniu % kiełkowalności to zupełna lipa. Ale w mojej instrukcji to wszystko jest opisane - czarno na białym;) Czasami wystarczy 1 błąd i kilkaset nasion idzie do kibla (np infekcja grzybowa lub wirusowa - albo szkodniki - nie zauważone w porę
wracając jeszcze do mnożarki. Nasiona sprzedawane w sklepach ogrodniczych są testowane w laboratoriach - przy idealnych warunkach. Mnożarka nie jest koniecznością - ale podnosi % kiełkowalności. Tak jak podnosi ją sterylizacja podłoza i doświetlanie(to też robi laboratorium) dlatego najczęściej podany na opakowaniu % kiełkowalności to zupełna lipa. Ale w mojej instrukcji to wszystko jest opisane - czarno na białym;) Czasami wystarczy 1 błąd i kilkaset nasion idzie do kibla (np infekcja grzybowa lub wirusowa - albo szkodniki - nie zauważone w porę
- Terrarium
- → Ogląda profil: Posty: oleander
- Polityka prywatności
- Regulamin ·


Znajdź zawartość