Zabije, a nie wypuszczę, no chyba, że ktoś go uratuje wysyłając mi hajs..
Fakt, tak to nieco wygląda. Z jednej strony mi trochę go szkoda zabijać(tym bardziej że ponoć poluje aktywnie, co mnie nawet zaciekawiło), a z drugiej strony jak mi się nie opłaca go sprzedać, to nie chcę go też wypuszczać u siebie przed domem.
Dobra, to rzeczywiście strata czasu jak ktoś tam napisał, temat do zamknięcia.