INestiI

Mam 4 miesięcznego gekona orzęsionego. Chciałam przenieść go do większego terrarium dlatego wolałabym by nauczył się jeść z pęsety, gdyż będę mogła bardziej monitorować ile ich zjada ( Co ciężkie będzie jeśli schowają się w kryjówkach). Kiedy podaje mu owada na pęsecie, nie jest nim zainteresowany. Zwykle zjada 4, 5 średnich świerszczy, a od 2 dni nie chce jeść wcale. Jest mały i boję się zrobić mu kilkudniową głodówkę ( ma 10g i około 13cm). Po ilu dniach mogę zacząć się martwić? I czy jest sposób by nauczyć go jeść z pęsety? Czy poczekać aż zgłodnieje i sam zacznie z niej jeść?

Cześć, trzy tygodnie temu kupiłam swoją pierwszą jaszczurkę. Maluch miał może ze 2 tygodnie. Bardzo się ucieszyłam gdy już pierwszego dnia zjadł jednego świerszcza, gdyż czytałam że nieczęsto się zdarza by gekony jadły zaraz po podróży. Pięknie biegał po całym terrarium już pierwszej nocy i nie miał problemu z siedzenie na szybie kilka godzin. Ale ponad tydzień temu zauważyłam, że nie chce wspinać się po szybach. Zawsze siedział na swojej kryjówce z kokosa albo na ręczniku papierowym. Kilka dni temu kiedy wzięłam go na rękę i postawiłam pod szybą próbował po niej wejść jednak łapki ślizgały mu się i nie potrafił na nią wejść. Codziennie daje mu karmę black phanter, ale je ją tylko kiedy podsuwam mu ją na patyczku pod pyszczek na mojej ręce. Inaczej wcale jej nie rusza. Wcześniej próbowałam z karmą od komodo, ale tej już wcale nie ruszał. Sprzedawca powiedział mi że gekony zaczynają ją jeść w wieku 6 miesięcy. Wrzucam mu także kilka małych świerszczy bananowych posypanych wapnem z witaminą D3 od exo terry i raz w tygodniu multiwitaminą od trixie. Raz zje 2 świerszcze, raz jednego, a czasami nie znika żaden. Nie widzę żeby był wychudzony. Aktualnie waży 3 gramy. Myślałam, że może mieć brudne łapki od karmy do której udało mu się wejść parę razy. Zmoczyłam porządnie ręcznik papierowy i pozwoliłam żeby po nim trochę pochodził, ale nadal nie potrafi chodzić po szybie. Wylinki u mnie nie przechodził. A przynajmniej nie zauważyłam. Temperatura w terrarium to około 25°C, ale pod wentylacje daje butelkę z lodem i temperatura spada do 23. Wilgotność w nocy 75% w dzień 50%. Czy przez nagle wahania temperatury mogło mu się coś stać. Czytałam że może mieć niedobór wapna, ale podaje mu go codziennie z owadami. A nie ma żadnych zmian krzywicznych. Nie wiem czy to ja robię coś źle, a może po prostu panikuję?