Obserwuję ostatnio działy typu dymorfizm płciowy na najpopularniejszych polskich forach związanych z ptasznikami i dochodzę do wniosku, że coraz więcej ludzi seksuje ptaszniki tylko na podstawie kształtu płytki płciowej nie zwracając uwagi na inne, ważniejsze rzeczy. Nie mam pojęcia skąd wzięła się taka moda. Kształt płytki może pomóc w seksowaniu, ale nie daje ostatecznej odpowiedzi!! To, że ktoś widzi trapez czy kwadracik jeszcze o niczym nie świadczy. Potem nagle piękne 100% "trapezowe samiczki" po wylince dostają "zgrubień na końcach nogogłaszczek". Poza tym seksować nie da się nauczyć patrząc na ekran monitora, a wielu jest "specjalistów" co mieli/mają 2-3 ptaszniki w życiu, ale są mistrzami seksowania, bo przecież tyle się w internecie naoglądali... Do tego porzeba dużo praktyki na pająkach (nie przed monitorem), trzeba poznać wiele specyficznych przypadków, różne ptaszniki mają różną budowę itd. itp., a i tak często doświadczeni terraryści dochodzą do wniosku, że jeszcze duuuuużo więcej praktyki i wiedzy potrzeba, aby porządnie seksować.
Post ten chciałbym skierować głównie do licznego ostatnimi czasy grona seksujących z różnorakich figur. Nie chcę broń Boże kogoś urazić, ale czasami lepiej sobie odpuścić zamiast pisać bzdury, albo je po kimś powtarzać. Na forum tcp jest wiele osób, które bardzo dobrze seksują, i tego nie podważam. Natomiast na konkurencyjnym ptasznikowym serwisie na literę a władcy geometrii przeżywają chyba swój złoty okres. Co gorsza, są święcie przekonani, że mają rację, bo przecież tam jest trapez, a cała reszta się nie liczy... Zjawisko to dotyczy głównie seksowania 100% samców na samice.
Gorąco zapraszam do dyskusji na ten temat.
SeBeK
Użytkownik od 12 gru 2005W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny lut 04 2006 12:51