Witam,
Jakieś pół roku temu postanowiłem spróbować sił z vivarium próbując oddać warunki tropikalne. Wybrałem za wzór dżunglę Ameryki Południowej, zwłaszcza że cała ta instalacja "wisi" nad akwarium z biotopem Ro Regro właśnie (z pewnymi odstępstwami). Część roślinna ma wymiary 40x80x80. Ścianka zrobiona jest z pianki oblepionej silikonem akwarystycznym a następnie zmielonym kokosem. Oświetlenie to 2x 50W LED 6500k świecące po 10 godzin z 2-godzinnym przesunięciem, tak że pierwsze 2 i ostatnie 2 godziny cyklu świeci tylko jedna lampa 50W. Warto wspomnieć że same lampy są przysłonięte białą kartką A4 z wyciętymi otworami aby część światła przedostawała się bezpośrednio zaś cześć już wytłumiona przez papier. Niestety z racji tego że samo vivarium jest raczej próbą przed założeniem czegoś znacznie większego, nie chcę inwestować pieniędzy w ładną zabudowę, tak więc nie mam też drzwi. Aby utrzymywać wysoką wilgotność 2x dziennie nawilżam generatorem pary po 2 godziny, oraz 2x-3x dziennie opryskuję wodą RO. Same rośliny podlewam ze strzykawki raz w tygodniu wodą RO i raz wodą akwariową. Generalnie nie mam żadnych problemów z samymi roślinami, rosną jak szalone, ale mech nie chce się rozwiać za żadne skarby. Robiłem do niego wiele podejść ale zawsze w konsekwencji schnie. Czy to dlatego że przez większość dnia vivarium jest otwarte i nie utrzymuje wilgotnośći? Dodam jeszcze że część mchów to mchy ze sklepów terrarystycznych blendowane, trochę mchów akwarystycznych. Te blendowane nigdy w zasadzie się nie ożywiły a te akwarystyczne powoli obumierają i tyle. Czytałem o jakimś blendzie pod nazwą Moss Mix, do namoczenia w wodzie i nanoszenia pędzlem, czy takie rozwiązanie będzie dawało rezultaty? Czy mogę nanosić taki "żel" na tego mojego kokosa? Jakby ktoś podrzucił wartościowy artykulik o mchach to byłbym wdzięczny. Do posta dołączam zdjęcia swojego vivarium czy tam riparium.