Witam serdecznie drogich forumowiczy!
Być może jestem przewrażliwiony, lecz to Mój pierwszy nadrzewny pupil.
Mianowicie posiadam dwa versi L2 jeden z Nich odmówił w czwartek smakowitego wylęgu karaczanów tureckich i tak do dziś, opuścił gniazdo, zaszył się w lewym górym rogu brablastu w bez ruchu. Wilgotność odpowiednia, temperatura odpowiednia. Przybrał ciemno granatowej barwy, odwłok pozostał jasny, będzie wylinka? posiada ktoś versi? Załączam zdjęcia.
Pozdrawiam