Cześć,
trzeba węża przyzwyczaić - najbliższy żywemu jest pokarm świeżo zabity przed podaniem.
W drugiej kolejności dobrze wygrzany po rozmrożeniu. Tylko to dalej musi być mysz surowa - np wygrzana na koniec pod żarówką / na macie / w ciepłej wodzie (np. 39 stopni).
Rozmrażanie w wodzie może powodować spłukanie zapachu gryzonia, więc można go włożyć w torebkę foliową, a tę torebkę dopiero w wodę.
Gryzonia wprawiać w ruch należy pęsetą.
Przechodzenie stopniowo przez etapy coraz dalsze od żywej karmówki zazwyczaj przyzwyczai węża - cierpliwości.
Sprawdź też w dalszej kolejności czy nie ma innych powodów do odmawiania pokarmu typu temperatura, wylinka, stres.