Błagam o pomoc bo zaraz zapłaczę się na śmierć
dosłownie przed chwilą robiłam codziennie wkładanie reki do terra w ramach oswojenia sie gekona, ten po raz pierwszy wszedł mi na rękę po czym zaczął biec wzdłuż rękawa i spadł na ziemię (ok. 1m wysokości). Głowa przekręciła mu się w lewo i dostał jakby "drgawek" (to było kilka takich drgnięć). Odłożyłam go do terrarium, poszedł do swojej ulubionej kryjówki, najpierw leżał z dziwnie wygiętą łapką, ale teraz dwa razy już się przemieścił.
czy mogę mu jakoś pomóc? mam go od jakichś 3 tygodni, on sam ma ok. 2 msc. nie wiem co mam zrobić. czy skoro teraz wszystko z nim ok to powinno już być lepoiej? czy może umrzeć w ciągu następnych kilku godzin?
update: zjadł 3 mączniki (przed upadkiem jeszcze świerszcza), bardzo żywotnie zapolował, ma szanse na przeżycie?