Witam, mam sprawę. Moja Gramostolla Pulchripes 6DC nie przyjmowała pokarmu ponad miesiąc i myślałem, że lada moment będzie przechodzić wylinkę.Jednak jakiś tydzień temu zaczęła zachowywać się dziwnie. W zwyczaju miała siedzenie w bardziej ogrzane części terrarium, gdy włączałem lampę grzewczą.
Teraz jednak, poszła pod korę i tam siedziała. Była znacznie mniej ruchliwa niż kiedykolwiek. 3 dni temu przestała ruszać się kompletnie, no niby wczoraj delikatnie poruszała w miejscu nogami. Jednak dzisiaj nie wytrzymałem tej presji i sprawdziłem co z nią jest.
Okazuje się że, jest bezwładna i nie reaguje na dotyk. Odwłok jednak nie jest zapadnięty, ani wysuszony, nie widać także żadnych obrażeń (co wyklucza upadek z górnej części terrarium), a temperatura i wilgotność pozostaje taka sama od dłuższego czasu. Była też najedzona, bo odwłok jest pokaźnych rozmiarów. Nie znalazłem też przy otworze gębowym, żadnej wydzieliny (czytałem że taki objaw może pojawić się, w obecności pasożyta u ptasznika).
Proszę o pomoc, by wytłumaczyć co się z nią stało. Wygląda na to, że zdechła, ale nie podobne, by zmarła ze starości, bo jest wciąż malutka, ani z zaniedbania.
Czytałem też o sytuacjach hibernacji, ale czy to możliwe by do hibernacji doszło tak po prostu w terrarium? To może faktycznie dziwne pytanie, ale to mój pierwszy pająk i bardzo do niego się przywiązałem, więc próbuję się łapać trochę jak tonący brzytwy. Bardzo proszę o pomoc