Nie jestem specjalistką od smoków. To, że mam gada nie oznacza, że mogę sypać radami na prawo i lewo. Mogę się z Tobą podzielić swoimi uwagami na zasadzie zwykłej rozmowy a zrobisz i tak co uważasz za słuszne, szczególnie że agama jest pod nadzorem weta i to jest najważniejsze.
Z mojej strony widzę to tak, że to faktycznie jest krok na przód, że się wypróżniła, brawo smoku!
Ja bym nie kąpała jej codziennie. Po pierwsze woda to nie jest ich naturalne środowisko, więc kąpiele są OK tylko w szczególnych wypadkach, np. gdy zwierzę wybrudzi się we własnych odchodach i gdy ma problemy z wypróżnieniem. To drugie jest doraźnym środkiem i nie powinno stanowić reguły, że agama załatwia się tylko w wodzie. Więc żeby uniknąć przyzwyczajenia gada to takiej sytuacji, poczekaj może teraz kilka dni i zobacz, może uda jej się wypróżnić bez wody. Ja dałabym jej taką szansę. W przypadku braku kupki znowu kąpiel + ponowna wizyta u weta.
Co do diety... to co napisałeś codziennie zielone + kilka owadów co trzeci dzień jest wg mnie OK. Ja bym tak właśnie zrobiła. Gadzina jest dorosła, nawet nie powinna codziennie jeść owadów. Zielone pomoże jej w wypróżnianiu, rozwodni treść jelit. No chyba, że dostanie od tego rozwolnienia... Sam zobaczysz, ale krzywdy jej tym nie zrobisz.
To, że w naszych domach jest wiele agam przekarmionych to fakt. W naturze mają więcej ruchu i muszą się natrudzić, żeby złapać obiadek. W terrariach mają często jedzonko podkładane pod nos, więc to naturalne, że tyją. Poza tym chyba mamy coś takiego, że jak pupile mają dobry apetyt, to się cieszymy, bo jest to oznaką zdrowia. Trochę jak babcie, które z miłości karmią wnusie smakołykami...
Ja mojej pozwoliłam przybrać na wadze (467g), gdy się okazało że ma pasożyty. Jesteśmy właśnie po odrobaczaniu i jest duże prawdopodobieństwo, że teraz po lekach straci apetyt. Pozwoliłam jej przytyć, żeby teraz miała z czego zrzucać Ona źle znosi odrobaczanie, bo przechodzimy przez to drugi raz i za pierwszym straciła apetyt na 4 miesiące i to na tyle poważnie, że musiałam ją karmić na siłę. Otwierałam jej pyszczek i wsuwałam owady, gdy już miała w pysku to gryzła i połykała. Przez 4 miesiące ani razu sama nie wzięła owada, wszystko siłą. To był koszmar. Gdy teraz się okazało, że znowu złapała nicienie i owsiki, to załamałam ręce. Jeśli znowu powtórzy się taka reakcja na leki, to wiem że ona znowu straci na wadze. Jej normalna waga to ok 400g przy 48 cm.
I poza tym moja jest samicą i to też ma znaczenie przy rozmiarach.
Trzymam kciuki za nasze smoki i życzę powrotu do zdrowia