Właściwie niewiele mam do dodania do wypowiedzi Marzeny. Zwierzak, którego trzymasz to ładny i zdrowy mroczek późny (Eptesicus serotinus). Jest to gatunek preferujący towarzystwo człowieka do tego stopnia, że jego kolonii rozrodczych poza strychami praktycznie nie notuje się. Lubi również zimować w budynkach, choć w tym wypadku preferuje piwnice. Co istotne, ten całkiem spory nietoperz potrafi się wcisnąć w naprawdę wąskie szczeliny i najczęściej to robi. Widziałem kolonie na 200 osobniów, których obecność stwierdzaliśmy tylko po zapachu i guanie na podłodze, ponieważ wszystkie nietoperze były pochowane w elementach więźby dachowej. Generalnie w okresie od kwietnia do września mroczek późny wiszący na widoku jest od razu podejrzany - zdrowe zwierzęta tak się nie zachowują. Twój osobnik najprawdopodobniej jest w porządku, choć pewności nigdy mieć nie można. Okres przejściowy między jesienią i zimą to czas kiedy nietoperze przygotowują się do hibernacji. W nocy jeszcze od czasu do czasu żerują, natomiast w dzień zapadają w tzw. stan odrętwienia przypominający hibernację. Metabilizm jest jednak zwolniony w dużo mniejszym stopniu, a wybudzenie nie wymaga dużych nakładów energii.
Tu dochodzi jeszcze jedna kwestia. Większość ludzi jest przekonanych, że nietoperze hibernują bez przerwy przez cała zimę. Okazuje się, że nie jest to zgodne z prawdą. Przede wszystkim w zimie korzystają ze zgromadzonych zapasów tłuszczu i nie muszą żerować, ale... muszą pić. Dlatego najlepsze "miejscówki" do zimowania to takie, w których woda sama skrapla się na futerku i można ją zlizać. Jeśli się nie skrapla, to raz na jakiś czas trzeba po nią polecieć. Tak więc w zależności od gatunku, osobnika i miejsca zimowania, nietoperze budzą się zimą średnio raz na miesiąc lub dwa miesiące. Robią rundkę po zimowisku, sprawdzają warunki na zewnątrz, napiją się wody i kontynuują hibernację. Jeśli warunki hibernakulum zmienią się na mniej sprzyjające (np. pomieszczenie przemarznie), przelatują w inne miejsce. Okazuje się, że mają dokładnie opracowaną "mapę" miejsc, w których można zimować. Jeśli jedno im nie pasuje, to wiedzą gdzie lecieć, żeby znaleźć lepsze.
Jaki z tego wszystkiego wniosek? Twojemu mroczkowi nic nie będzie. Dobrze przygotowany do zimy nietoperz bez problemu zniesie wybudzenie nawet z głębokiej hibernacji. Oczywiście NIE OZNACZA TO, ŻE WOLNO JE WYBUDZAĆ. Generalnie rozpowszechnione stwierdzenie, że każde sztuczne wybudzenie nietoperza zabija go ma swój cel - ludzie, który są o tym przekonani dwa razy się zastanowią, zanim wybudzą śpiącego zwierzaka. Jeśli Twój mroczek je, możesz ale nie musisz podkarmić go mącznikami. Nasępnie wieczorem wybudź go, najlepiej biorąc do ręki ALE TYLKO I WYŁĄCZNIE W GRUBEJ, SKÓRZANEJ RĘKAWICY! Kiedy będziesz widział, że jest już aktywny po prostu puść go na dworze - odleci i nic mu nie będzie, a po takiej nauczce do Twojego pomieszczenia już raczej w tym sezonie nie wróci. Jeśli nie masz odpowiednich rękawic, "przesyp" go z tego w czym go teraz trzymasz do kartonowego pudełka - to go zmotywuje do wybudzenia. Kiedy zacznie się rozbijać po pudełku, wystaw je na dwór, otwórz i postaw na boku. Mroczek powinien szybko odlecieć.
Ostatnia kwestia - jak zapewne zauważyłeś, mroczek późny ma czym gryźć. Jako przestrogę dla innych wrzucę takie dwie mało dydaktyczne fotki:


Są to bardzo zwinne zwierzęta i czasem wystarczy ułamek sekundy żeby dostać gryza. 97% przypadków wścieklizny u ludzi, których źródłem było ugryzienie nietoperza pochodzi w Polsce właśnie od mroczka późnego. Tak więc nie ma żartów, każde, nawet najmniejsze draśnięcie musi się wiązać z natychmiastową wizytą u lekarza.