sprawa przedstawia się następująco:
murinus mojego kolegi od wczoraj od 21:00 przechodzi wylinke tylko że nie na plecach a na brzuchu.Z wylinki wyszły nogi po lewej stronie bez nogogłaszczki po prawej stronie częś nóg, kły w połowie ale sprawiają wrażenie złamanych.Pajączka przewróciłem na plecy i zwiększyłem wilgotnośc jeśli to nie pomorze to będę musiał pomóc pajączkowi opuścic wylinke. Mogę coś jeszcze zrobic?????Pajączej jeszcze żyje.Jestem teraz u tego kolegi i pisze z jegoo kompa.
Czekam na odpowiedez! Sad