Objawy chyba znasz; trudności z wypróżnieniem, aż do zaczopowania jelita, odchody zbyt twarde i zwięzłe, pełne sierści, niespokojne krążenie, napinanie się bezskuteczne, przebywanie w basenie, wynicowanie kloaki, wzdęcia niechęć do przyjmowania pokarmu.
Dla mnie były to wystarczające doświadczenia by odradzać skarmianie szczurami i tyle.
Katowałem zwierzęta tak długo, bo wówczas cena szczura była dla mnie istotna, w porównaniu z suwakiem czy chomikiem.
Co ciekawe u tej dychy regiusów (od młodych do dorosłych) wszelkie problemy ustały po zmianie karkówki.