Dziś mój samiec lamparci został chirurgicznie pozbawiony języka. Tanio nie było.....
Jęzora do polowań nie używa już od ponad roku (przyczyna tej wady jest dla mnie wciąż niejasna) ale ostatnio po zjedzeniu wyjątkowo dużego karaczana zaczął mu ten nieużyteczny jęzor wypadać 2-3 x dziennie i konieczna stała się amputacja. Mam więc pytanie do forumowiczów czy ktokolwiek z was spotkał się z tak potraktowanym pardalisem i jak w takim przypadku wygląda sprawa karmienia oraz (zwłaszcza) pojenia niepełnosprawnego gada.