Witam, moja jedenasto miesięczna samiczka ( Limonka ) przechodzi "urojoną ciążę".
Przedwczoraj, tj. 18 kwietnia samiczka złożyła około 35 jaj do uprzednio przygotowanego pojemnika z mieszanką wilgotnego torfu i piasku. Boje się czy samiczka się nie zaczopowała. Wczoraj zjadła dużą szarańczę i wypiła trochę wody z pipety (mniej niż zwykle).
Dziś już ani nie chciała jeść ani pić i nie robiła kupy. Wygląda na bardziej osłabioną niż wczoraj a mając ją na rękach po delikatnym masowaniu podbrzusza wydaje mi się że wyczułem jajko.
Proszę o poradę czy dać jej jeszcze czas, czy udać się jak najszybiciej do weterynarza?


Ten temat jest zablokowany
